Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok niekorzystny dla właścicieli działek letniskowych w Karwieńskich Błotach. Chcieli oni wykreślenia tej wsi z rejestru zabytków. Widnieje w nim od 2005 r. Ochronie podlega układ ruralistyczny tej wsi wraz z otoczeniem.
Karwieńskie Błota mają bogatą historię. Zostały założone w XVI w. przez osadników fryzyjskich, sprowadzonych na te ziemie. Wzdłuż drogi postawili swoje domy, a że tereny były podmokłe, wybudowali też system melioracji. Zdaniem wojewódzkiego konserwatora zabytków to jedyny w Polsce przykład nadmorskiej osady bagiennej i świadectwo XVI-wiecznej kultury technicznej.
To jednak nie podobało się właścicielom nieruchomości. Wieś leży zaledwie 800 m od Bałtyku i jest bardzo atrakcyjna dla turystów. Wpis do rejestru zabytków oznaczał zaś jedno: nic na tym terenie nie da się wybudować bez zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Okazało się też, że wiele działek jest zabudowanych niezgodnie z wpisem do rejestru i bez zgody konserwatora. Nadzór budowlany zaczął wydawać nakazy rozbiórki.
Właściciele działek postanowili się bronić. Rozpoczęła się wieloletnia batalia sądowa. Na nic jednak zdały się argumenty, że z holenderskiej wsi niewiele już zostało: system melioracji został przebudowany, połowa rowów zasypana, zabudowa wsi składa się zaś w przeważającej części ze współczesnych domów.
Właściciele działek przegrywali w każdej instancji.