Przedsiębiorcy trzeba dać szansę na poprawę

Jeżeli starosta uważa, że firma nie dotrzymuje warunków zezwolenia na odbiór i transport odpadów, musi podać dokładne terminy usunięcia naruszeń, a nie od razu zabierać zezwolenie.

Aktualizacja: 29.01.2017 13:03 Publikacja: 28.01.2017 23:01

Przedsiębiorcy trzeba dać szansę na poprawę

Foto: 123RF

Starosta cofnął bez odszkodowania zezwolenie udzielone Janowi R. na zbieranie i transport odpadów. Jednocześnie zobowiązał go do usunięcia odpadów z miejsca, w którym je magazynował na własny koszt. Dał mu na to 90 dni liczonych od dnia, w którym decyzja stanie się ostateczna.

Zanim jednak starosta cofnął zezwolenie przeprowadził kontrolę na prośbę wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. WIOŚ uważał, że działalność Jana R. jest uciążliwa dla otoczenia.

W trakcie kontroli ustalono, że przedsiębiorca zbiera zmieszane odpady z placów budów. Nie przyjmuje ich od osób fizycznych. Następnie magazynuje w big bagach, kontenerach lub luzem na nieutwardzonym podłożu. Teren działki jest ogrodzony. Na miejscu odpady są segregowane i przygotowywane do przekazania odbiorcom.

Starosta uznał, że Jan R. działa niezgodnie z zezwoleniem. Nakazał utwardzić działkę, zrobić porządek w ewidencji. Śmieci nie mogły leżeć na działce luzem i nieposegregowane.

Po jakimś czasie przeprowadził kolejną kontrolę. Chciał sprawdzić, czy Jan R. podporządkował się jego decyzji. Okazało się, że nadal nieprawidłowo prowadzi ewidencję. Nie miał kart przyjmowania odpadów zmieszanych przywożonych z placów budów. Nie magazynował odpadów w kontenerach ustawionych pod wiatą. Działka nadal nie była utwardzona, część opakowań zalegała luzem w różnych miejscach placu. Były to metale, części maszyn, plastiki, papier, folie.

Z tych powodów starosta uznał za spełnione przesłanki określone w art. 47 ustawy o odpadach i to, że Jan G. narusza warunki zezwolenia.

Jan. R. odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Wyjaśnił, że ma kłopoty z sąsiadami, którzy piszą na niego donosy. Dlatego też jego firma jest ciągle kontrolowana. Podkreślił, że jego działalność nie zagraża zdrowiu ani życiu ludzkiemu i przyrodzie. Dowodem na to jest i pasieka pszczół w odległości 50 m od jego od nieruchomości, a także graniczący z nieruchomością park chroniony przez konserwatora zabytków, w którym schronienie znajdują ptaki, wiewiórki oraz żaby i inne płazy. Jan R. twierdził, że działa zgodnie z zezwoleniem. Nie jest prawdą, że zbiera odpady z placów budów. Stanowią one tylko 20 proc. ogólnej masy tego, co zbiera jego firma.

Wyjaśnił, że głównym jego zajęciem jest odbiór posegregowanych odpadów takich jak: tworzywa sztuczne, makulatura, szkło, złom, sprzęt elektryczny i elektroniczny, a także inne odpady, jakie odbiera od firm, z którymi ma umowy.

Dodatkowym zadaniem jego firmy jest wyburzanie i sprzątanie placów budowy, w wyniku czego powstają odpady zmieszane. Oprócz tego sprząta społecznie odpady budowlane, sprzęt elektryczny i elektroniczny, części samochodowe – zderzaki, opony i inne rzeczy z przydrożnych rowów i lasów. Tłumaczył, że prowadzi ewidencję. W trakcie kontroli udostępnił karty przekazania odpadów oraz sprawozdania do urzędu marszałkowskiego oraz do głównego inspektora ochrony Środowiska.

Co do magazynowania odpadów zgodnie z wydanym zezwoleniem w praktyce okazało się, że odpad ten nie może dłuższy czas być zbelowany i składowany w kontenerze metalowym, ponieważ nasiąka wilgocią i firmy odbierające obniżają ceny z powodu zawilgoceń albo wcale go nie przyjmują, co naraża firmę na straty.

Z tego powodu odpady te magazynowane są „pod chmurką", ustawiane na drewnianych paletach i przykryte folią na utwardzonym podłożu.

Odnośnie utwardzenia części działki Jan. R. podał, że zalecenie to zostało wykonane. Starosta nie sprecyzował, jaką powierzchnię należy utwardzić.

SKO utrzymało zaskarżoną decyzję w mocy. W jego ocenie Jan. R. prowadził działalność niezgodnie z zezwolenie a skoro tak, to starosta miał prawo bez odszkodowania cofnąć zezwolenie. Jan R. postanowił walczyć dalej i złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.

WSA uznał skargę za zasadną. Według niego decyzja cofająca zezwolenie narusza przepisy. Skutki tego typu decyzji — podkreślił WSA — są dotkliwe. Posiadacz odpadów musi zakończyć działalność oraz usunąć na własny koszt odpady i skutki działalności. Ponadto w okresie 2 lat od cofnięcia decyzji nie może uzyskać nowego zezwolenia na zbieranie lub przetwarzanie odpadów. Z tego powodu urzędy muszą wnikliwie i ze szczególną dbałością przestrzegać zasad postępowania administracyjnego i prawidłowo stosować prawo.

Ostry reżim

Starosta ma obowiązek monitorowania sposobu wykonywania zezwolenia. Zgodnie z art. 47 ust. 6 ustawy o odpadach postępowanie w sprawie cofnięcia zezwolenia wszczynane jest z urzędu.

Wobec tego, jeśli w wyniku cyklicznych kontroli działalności prowadzonej w oparciu o zezwolenie na zbieranie lub przetwarzanie odpadów inspektorzy wykażą nieprawidłowości skutkujące koniecznością cofnięcia zezwolenia, to organ właściwy powinien wezwać do usunięcia nieprawidłowości. Wezwanie to powinno być poprzedzone postępowaniem dowodowym, które ma na celu wyjaśnienie stanu sprawy, przy jednoczesnym zapewnieniu czynnego udziału strony.

We wspomnianym art. 47 nie wskazano żadnego konkretnego terminu usunięcia nieprawidłowości, pozostawiając staroście dobór odpowiedniego okresu.

Termin ten z uwagi na sankcyjny charakter postępowania, powinien być wyznaczony precyzyjnie poprzez wskazanie daty dziennej „do dnia" bądź przy zastosowaniu odniesienia miesięcznego np. „w ciągu 1 miesiąca od doręczenia decyzji". Ustawodawca pozostawił organom swobodę w tym zakresie, przewidując konieczność dostosowania treści wezwania do różnorakich sytuacji. Termin ten z tych samych względów nie podlega zmianie.

Nieostre terminy

Tymczasem – zdaniem WSA – w wezwaniu skierowanym do Jana R. tylko w wypadku jednego zarzutu (a było ich pięć) określono dokładny termin ich usunięcia, a w odniesieniu do pozostałych czterech nakazano ich zaniechania „w trybie natychmiastowym". Taki sposób określenia terminu usunięcia naruszeń nie odpowiada wymogom wezwania z art. 47 ust. 1 ustawy o odpadach i świadczy o jego nieprawidłowości skutkującej uznaniem, że cofnięcie zezwolenia nastąpiło w sposób wadliwy.

W ocenie WSA zastosowanie bezwzględnej sankcji cofnięcia zezwolenia na zbieranie odpadów w sytuacji, która nie dawała podstawy do niewątpliwego stwierdzenia niewykonania wszystkich wskazanych w wezwaniu nieprawidłowości było przedwczesne i tym samym naruszające art. 47 ust. 2 ustawy.

Ponadto starosta nie wyjaśnił kwestii ewidencjonowania ilościowej i jakościowej odpadów, a SKO to w sposób bezrefleksyjny powieliło, pomimo tego, że w odwołaniu Jan R. zwracał uwagę na przedkładane w trakcie kontroli karty przekazania odpadów i sprawozdania roczne.

Skarżący prowadził również ewidencję przyjmowanych odpadów w formie zeszytu, którą pokazał na rozprawie w sądzie.

Zdaniem sądu SKO nie wyjaśniło kwestii, na które zwrócił uwagę skarżący w odwołaniu. Nie dokonało kompleksowej oceny dowodów, z których wynikały rozbieżne ustalenia faktyczne w zakresie wykonania obowiązków wskazanych w wezwaniu, nie wyjaśniło tych rozbieżności, nie zwróciło uwagi na brak oznaczenia terminu wykonania obowiązków w wezwaniu do usunięcia naruszeń, przedwcześnie przyjmując za spełnione przesłanki cofnięcia zezwolenia na zbieranie odpadów. Z tych też powodów musi zająć się sprawą raz jeszcze.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 21 grudnia 2016 r. II SA/Gd 243/16.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl

Starosta cofnął bez odszkodowania zezwolenie udzielone Janowi R. na zbieranie i transport odpadów. Jednocześnie zobowiązał go do usunięcia odpadów z miejsca, w którym je magazynował na własny koszt. Dał mu na to 90 dni liczonych od dnia, w którym decyzja stanie się ostateczna.

Zanim jednak starosta cofnął zezwolenie przeprowadził kontrolę na prośbę wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. WIOŚ uważał, że działalność Jana R. jest uciążliwa dla otoczenia.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów