Zachodnie kancelarie regularnie współpracują z renomowanymi biurami detektywistycznymi. W Polsce ten mariaż ciągle należy do rzadkości.
Duża konkurencja prawników powoduje zaciekłą walkę w sprawach swoich klientów, gdyż często są oni wynagradzani za sukces w sprawie. Skuteczność prawnika nie w każdym przypadku opiera się tylko na jego wiedzy prawnej i doświadczeniu. Niejednokrotnie nowe dowody albo zaawansowane analizy danych pomagają przechylić szalę zwycięstwa na rzecz klienta na sali sądowej. Dobry detektyw jest w tym miejscu bardzo wartościową częścią całej układanki - dostarcza nowych informacji i ma świeże spojrzenie na sprawę – podkreśla Sławomir Trojanowski, partner kancelarii prawnej Togatus.
W zachodnich krajach prawnicy korzystają z usług detektywów nie tylko w sprawach rozwodowych lecz również i różnego rodzaju oszustwach czy malwersacjach gospodarczych. Dla przykładu, w USA zapotrzebowanie na detektywów jest tak duże, iż według szacunków Departamentu Pracy Stanów Zjednoczonych, liczba zatrudnionych detektywów w latach 2016 – 2026 wzrośnie o 11 proc. – szybciej od średniej rynkowej. Tymczasem w Polsce trend ten dopiero się zaczyna – pierwszym kancelarią prawną, która nawiązała stałą współpracę z renomowanym biurem TOP Detektyw jest Togatus. Podmiot ten zrzesza pod swoją marką kilkudziesięciu wyspecjalizowanych w różnych dziedzinach prawników – adwokatów oraz radców prawnych i podatkowych, oferując, obok wsparcia detektywa, również i usługi windykacyjne.
Od rozwodów po wywiad gospodarczy
W Polsce, jak wynika z raportu Oferteo.pl, detektywi najczęściej zajmują się właśnie zleceniami udowodnienia zdrady partnera (33 proc. respondentów) lub sprawdzenia jego wierności (23 proc.) Stąd kancelarie prawne najczęściej współpracują z detektywami w przypadku rozwodów – uzyskując w ten sposób zdjęcia lub inne materiały obciążające drugą stronę konfliktu, co przekłada się na większe szanse na wygranie sprawy. Tym nie mniej agencje detektywistyczne angażują się również w takie sprawy jak ustalenie miejsca pobytu osoby, sprawdzenie przeszłości, wykrycie sprawcy kradzieży czy wreszcie wywiad gospodarczy. W tym ostatnim przypadku pojawia się cały wachlarz usług dotyczących takich zjawisk jak nieuczciwa konkurencja, przejmowanie klientów przez byłych pracowników, kradzież tajemnic handlowych czy też i szpiegostwo gospodarcze. A skala tych spraw niestety jest coraz większa – jak bowiem wynika z badań KPMG najczęstszym rodzajem oszustwa w firmach okazało się przywłaszczenie i sprzeniewierzenie aktywów, na które składały się głównie malwersacje finansowe oraz nadużycia w obszarze zakupów. W Polsce ten typ nadużycia stanowił aż 93,8 proc. wszystkich przeanalizowanych przypadków. Jednocześnie Polska zanotowała dwukrotny wzrost w latach 2013 - 2016, w częstotliwości występowania nadużyć związanych z kradzieżą poufnych informacji (18,8 proc.). Natomiast 18,7 proc. przypadków dotyczyło korupcji.
– W tego typu sprawach doświadczona i działająca oczywiście w ramach przepisów prawa agencja detektywistyczna jest cennym wsparciem dla naszych prawników jak i istotnym elementem postępowania sądowego. Prowadząc sprawy np. dotyczące wyprowadzania majątku ze spółek, odszkodowań a nawet nawet takie jak symulacja choroby przez pracownika, dzięki działaniom detektywistycznym, jesteśmy w stanie przedstawić w sądzie nowe dowody, których nasz klient sam nie jest w stanie pozyskać – zapewnia Sławomir Trojanowski.
Z detektywem i windykatorem
Szukanie dowodów w zdarzeniach „post factum" to tylko część oferty kancelarii prawnej Togatus. Wywiad gospodarczy jest też doskonałym narzędziem prewencyjnym i warto o nim pamiętać przed podpisaniem umowy, zwłaszcza z każdym nowym kontrahentem. O tym jednak polscy przedsiębiorcy rzadko myślą. Jak wynika z badania „Audyt windykacyjny", przeprowadzonego przez Keralla Research na zlecenie Kaczmarski Inkasso, 44 proc. firm nie weryfikuje swoich klientów przed rozpoczęciem współpracy a 59 proc. nie ma żadnego scenariusza postępowania, gdyby kontrahent zwlekał z uregulowaniem należności. Ostatecznie 81 proc. przedsiębiorców ma problem z uzyskaniem zapłaty za sprzedane towary (wzrost w ciągu trzech lat o 10 p.p.). Wiele tego typu spraw ma oczywiście finał w sądzie.