Mówcie mi Bror - dla "Rzecz o Prawie" Anna Nowacka-Isaksson

Kiedy w 1967 r. Bror Rexed obejmował posadę dyrektora generalnego w Zarządzie Medycznym, oznajmił pracownikom, że będzie się do nich zwracał na ty, niezależnie od ich miejsca w hierarchii instytucji.

Publikacja: 10.09.2017 07:30

Mówcie mi Bror - dla "Rzecz o Prawie" Anna Nowacka-Isaksson

Foto: 123RF

Powszechnie się uważa, że szwedzki neurolog zapoczątkował językową reformę w imię ideologii równości. Jego inicjatywa symbolizowała zniesienie tytułów i stała się dowodem na to, że równość społeczna jest faktem w socjaldemokratycznym dobrobycie. Przynajmniej teoretycznie. Przypieczętowała radykalizację lat 60.

W ten sposób do lamusa trafiły grzecznościowe formy: „Czy pan Olsson może być tak miły i to zrobić??". „Czy pani dyrektorowa zechce sprawę rozważyć?" lub: „Czy doktor Hansson życzy sobie kawę?".

Takie frazy odłożono na tę samą półkę co nadawanie tytułów szlacheckich czy zapisy spadkowe. W wielu środowiskach uważano je za anachronizm i przejaw snobizmu. Drażniły formy pan, pani, panienka, profesorowa. Zwracanie się do kobiet „pani" czy „panienko" nie było zresztą niekontrowersyjne. Kiedy w 1938 r. dziennikarka Barbro Alving urodziła dziecko, nie będąc kobietą zamężną, nie wypadało jej nazywać panienką. To tak jakby deprecjonowało się ją jako matkę.

Inicjatywa mówienia po imieniu te problemy zlikwidowała. Ciekawostkę stanowi jednak to, że szwedzki premier (twórca pojęcia folkhem „domu dla narodu", w którym panuje wzajemne zrozumienie i równość), Per Albin Hansson już w 1938 r. wprowadził zwyczaj zwracania się na „ty" dla wszystkich członków partii socjaldemokratycznej. Jednak to Bror Rexed, który proponował swoim pracownikom: „mów mi Bror", przeszedł do historii jako prekursor familiarnej formy, która zacierała granice przynależności klasowej. Choć także w innych miejscach pracy przechodzono na ty, to jego inicjatywa trafiła do mediów i stała się sławna.

Dziś w Szwecji żaden zwykły obywatel nie zwróci się do monarchy Karola Gustawa XVI: „wiesz, królu". Tu obowiązuje trzecia osoba, w szczególnych natomiast okolicznościach „Jego Majestat". Co do innych osób w królewskiej rodzinie zasada zaczyna rozmiękać. Gdy dziennikarz z regionalnych wiadomości telewizyjnych mówił do księcia Daniela, męża księżniczki Wiktorii, per ty, dwór nie zgłosił żadnych zastrzeżeń. Możemy stwierdzić, że coraz częściej dziennikarze mówią na ty do członków królewskiej rodziny i nie ma z tym problemu – komentowała szefowa informacji dworu. I dodała, że dwór nie ma w zwyczaju poprawiać dziennikarzy, którzy zwracają się do rozmówców w drugiej osobie. W końcu trzeba iść z duchem czasu...

Wyjątkiem jest też urząd marszałka parlamentu. Nie można sobie pozwolić na użycie wobec niego zaimka „ty". Generalnie jednak demokratyzacja języka poszła w Szwecji tak daleko, że interlokutor może poczuć się urażony zbyt oficjalną formą rozmowy.

Szwedzi mogą się obruszyć i uznać za nieprzyzwoite utrzymanie dystansu do danej osoby, gdy się ją zagadnie „wy" lub napisze Ty dużą literą – skonstatował profesor historii Dick Harrison.

Mam ponad 50 lat i czuję się jak stara ciotka, gdy ktoś powie do mnie „wy", nie, dziękuję albo: czy mogę pani w czymś pomóc. Ja nie jestem panią. Chcę, by do mnie zwracano się jak do wszystkich, na ty. Z tym się wychowałam – napisała Annika w ankiecie gazety „Sydsvenskan". Na początku pracownicy mediów sondowali, jak mówienie w drugiej osobie liczby pojedynczej będzie odbierane w szkołach, kiedy uczniowie zaczną używać spoufalonej formy do nauczycieli. Dwunastolatek stwierdził wówczas, „że to straszne", że dorośli będą udawali bardzo dziarskich, gdy się będzie do nich mówić „ty", i „hej".

Gdy Szwedzi zaczęli się zwracać do siebie bezpośrednio na ty, wiele osób uważało tę formę za zbytnio poufałą. Potem jednak zmienili zdanie. W 1973 r. słuchacz szwedzkiego radia skarżył się u rzecznika praworządności na to, że zwróciło się do niego na ty. W sondażu SIFO sprzed ponad 40 lat tylko 77 proc.badanych uznało, że należy mówić na ty do osoby nieznajomej w tym samym wieku i o tej samej pozycji społecznej.

Teraz natomiast można zauważyć odwrotną tendencję. Młodzież zwraca się na wy do osób starszych, by im okazać szacunek. Starsze pokolenie czuje się jednak urażone, bo odbiera grzecznościowy styl za przestarzały.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Powszechnie się uważa, że szwedzki neurolog zapoczątkował językową reformę w imię ideologii równości. Jego inicjatywa symbolizowała zniesienie tytułów i stała się dowodem na to, że równość społeczna jest faktem w socjaldemokratycznym dobrobycie. Przynajmniej teoretycznie. Przypieczętowała radykalizację lat 60.

W ten sposób do lamusa trafiły grzecznościowe formy: „Czy pan Olsson może być tak miły i to zrobić??". „Czy pani dyrektorowa zechce sprawę rozważyć?" lub: „Czy doktor Hansson życzy sobie kawę?".

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona