UE: Będą cięcia funduszy strukturalnych

Brexit, kryzys uchodźców, budowa europejskiej obrony i fala populizmu prowadzą do cięć funduszy strukturalnych.

Aktualizacja: 30.11.2016 10:00 Publikacja: 29.11.2016 18:12

W tym roku do Włoch dotarło już 170 tys. nielegalnych imigrantów. Premier Renzi chce za to kompensac

W tym roku do Włoch dotarło już 170 tys. nielegalnych imigrantów. Premier Renzi chce za to kompensacji z funduszy Unii. Na tym ucierpią fundusze strukturalne.

Foto: AFP

Od początku roku już ponad 170 tys. imigrantów przedostało się do Włoch. To absolutny rekord – ogłoszono we wtorek w Rzymie. I jeszcze jeden powód, dla którego premier Matteo Renzi będzie domagał się dodatkowych środków dla uchodźców z budżetu Unii.

– Chodzi o przegląd wieloletniej perspektywy finansowej na lata 2014–2020. W tej sprawie decyzje muszą zostać podjęte jednomyślnie. Renzi nie tylko ma więc prawo weta, ale w dodatku nie jest sam – mówi „Rz" Vincenzo Scarpetta, ekspert londyńskiego instytutu Open Europe.

Stanowisko Włoch podziela Grecja i Malta, ale też największy płatnik netto do budżetu Unii – Niemcy. W Berlinie uważa się, że kraje, które jak Polska nie przyjęły nawet jednego uchodźcy w ramach uzgodnionego planu podziału uchodźców, muszą to zrekompensować, zgadzając się na niekorzystną dla siebie zmianę unijnego budżetu.

– Do 2020 r. chodzi o poważne kwoty. Sama Turcja musi dostać 3 mld euro na obozy dla syryjskich uchodźców, Włochy i Grecja – dodatkowe kilka miliardów euro – wylicza Scarpetta.

Robert Fico, premier Słowacji, który do końca roku przewodzi Unii, idzie już zresztą w tej sprawie na ustępstwa. Jego zdaniem lansowany przez kraje wyszehradzkie koncept „elastycznej solidarności" musi oznaczać „wsparcie dla krajów, które znalazły się pod presją fali migracyjnej".

Rozwiązaniem sporu między Europą Środkową a Włochami i Grecją mogłoby być zwiększenie unijnego budżetu, który wynosi ledwie 1 proc. PKB Wspólnoty. Ale w wywiadzie dla portalu Politico wiceminister finansów Niemiec Jens Spahn jasno zapowiada, że to nie wchodzi w grę.

Polska nie zamierza się poddawać.

– Problem nacisku na fundusze strukturalne mamy na dobre od czasu negocjacji perspektywy na lata 2014–2020. To problem stały. Musimy dobrze wydawać te pieniądze. Tu już nastąpiła olbrzymia poprawa. Musimy być aktywni w debacie na temat reformy wieloletniej perspektywy finansowej, tak aby konieczne adaptacje i reformy były dla nas nieszkodliwe – mówi „Rz" minister ds. europejskich Konrad Szymański.

Uzgodniony właśnie budżet na rok 2017 r. pokazuje jednak, że wygospodarowanie środków na uchodźców i uszczelnienie unijnych granic odbywa się głównie kosztem pomocy strukturalnej. O ile w 2016 r. na tę ostatnią pozycję przeznaczono 48,8 mld euro, o tyle rok później będzie to 37,3 mld euro. Na tych cięciach Polska może stracić wyjątkowo dużo, bo jest największym beneficjentem pomocy strukturalnej w Unii – z tego tytułu Bruksela obiecała nam ok. 10 mld euro rocznie.

Rewolucja po Brexicie

Jeszcze większym problem jest jednak Brexit. Wielka Brytania jest drugim po Niemczech największym płatnikiem netto do unijnej kasy (wpłaca na czysto 7 mld euro rocznie). Jeśli tych środków zabraknie, a inne kraje UE ich nie zrekompensują, zwiększając swoją składkę, Polska straci przynajmniej ok. 1 mld euro rocznych dotacji z Brukseli. Ale może być jeszcze gorzej.

– Do tej pory struktura wieloletnich perspektyw finansowych zasadniczo się nie zmieniała, to było status quo. Brexit wymusza jednak budowę budżetu od nowa. Bogate kraje Unii będą chciały to wykorzystać na przesunięcie wydatków na cele, które im służą, jak poprawa konkurencyjności. Gdy rosną w siłę partie populistyczne, inwestowanie w inne kraje niż swój nie jest popularne – mówi „Rz" dyrektor CEPS Daniel Gros.

To potwierdza Jens Spahn. Jego zdaniem w nowej perspektywie finansowej struktura wydatków się zmieni, a będą o tym zdecydować „w szczególności" płatnicy netto. Poza Niemcami (18 mld euro wpłat na czysto rocznie) będą to Francja (7 mld), Holandia (6 mld) i Włochy (5 mld).

Wylansowany przez szefa KE Jeana-Claude'a Junckera Europejski Fundusz Inwestycji Strategicznych (EFIS), który opiera się na kredytach, a nie grantach, pokazuje, do czego taka reforma może prowadzić: 90 proc. projektów z EFIS trafia do starej, bogatej Unii.

Spahn zapowiada zresztą, że obecna, bardzo korzystna dla nas perspektywa finansowa, powinna zostać skrócona o rok i sięgać tylko 2019 r. Zgodnie z planami premier Theresy May Wielka Brytania ma wyjść z Unii w marcu 2019 r. Zaraz potem powinny zostać przeprowadzone już w gronie 27 krajów wybory do Parlamentu Europejskiego i desygnowana nowa Komisja Europejska. To wszystko sprzyja określeniu na nowo struktury unijnych finansów – uważa wiceminister finansów Niemiec. Jego zdaniem dodatkowym warunkiem wypłaty funduszy strukturalnych powinno być wdrażanie przez kraj-beneficjenta zalecanych przez Brukselę reform strukturalnych. A z tym może być kłopot, bo wiele zmian przeprowadzanych przez obecny polski rząd, jak obniżenie wieku emerytalnego, jest sprzeczne z zaleceniami Komisji Europejskiej.

Recesja bez funduszy?

Kolejnym czynnikiem, który może ograniczyć wielkość funduszy strukturalnych, są forsowane przez Niemcy i Francję przy wsparciu Hiszpanii i Włoch plany budowy europejskiej polityki obronnej. Po decyzji o Brexicie Londyn przestał wreszcie blokować inicjatywy idące w tym kierunku. A wybór Donalda Trumpa uświadomił krajom Unii, że nie mogą liczyć tylko na Amerykę, aby obronić się przed Rosją.

W środę Komisja Europejska ma więc przedstawić projekt Europejskiego Funduszu Obronnego (EDF), którego celem będzie rozwijanie nowych technologii wojskowych i koordynacja inwestycji w uzbrojenie.

– Na początek to nie będzie duży fundusz, jakieś 500 mln euro rocznie. Ale stopniowo może rosnąć. Nie jest jeszcze jasne, czy te środki zostaną pozyskane z budżetu UE, ale to możliwe – mówi „Rz" Jorge Nunez, ekspert brukselskiego Centrum Europejskich Analiz Politycznych (CEPS).

Fundusze strukturalne odegrały fundamentalną rolę w zasypaniu przez Polskę zapaści cywilizacyjnej: zdaniem Komisji Europejskiej w latach 2007–2013 r., dzięki nim wzrost dochodu narodowego naszego kraju był aż o 1,7 pkt proc. wyższy. Dziś, kiedy tempo rozwoju polskiej gospodarki spada poniżej 3 proc., może się okazać, że odcięcie funduszy strukturalnych doprowadzi nasz kraj na skraj recesji.

Od początku roku już ponad 170 tys. imigrantów przedostało się do Włoch. To absolutny rekord – ogłoszono we wtorek w Rzymie. I jeszcze jeden powód, dla którego premier Matteo Renzi będzie domagał się dodatkowych środków dla uchodźców z budżetu Unii.

– Chodzi o przegląd wieloletniej perspektywy finansowej na lata 2014–2020. W tej sprawie decyzje muszą zostać podjęte jednomyślnie. Renzi nie tylko ma więc prawo weta, ale w dodatku nie jest sam – mówi „Rz" Vincenzo Scarpetta, ekspert londyńskiego instytutu Open Europe.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790