Raport brytyjskiego Demos: W Unii Europejskiej dominuje pesymizm

Badanie sześciu państw, członków UE: pesymizm i niski poziom zaufania do instytucji.

Aktualizacja: 17.02.2017 06:20 Publikacja: 15.02.2017 18:46

Obywatele krajów tzw. „starej Unii” są wobec UE najbardziej sceptyczni. Na zdj. przewodniczący KE Je

Obywatele krajów tzw. „starej Unii” są wobec UE najbardziej sceptyczni. Na zdj. przewodniczący KE Jean-Claude Juncker

Foto: PAP/EPA

Najpoważniejsze konsekwencje „polityki strachu" można było zaobserwować bezpośrednio w brytyjskim głosowaniu za opuszczeniem Unii Europejskiej i przy okazji wyborczych sukcesów autorytarnych rządów w środkowej Europie – uważają autorzy raportu „Nie ma się czego bać, oprócz samego strachu", sporządzonego na podstawie przekrojowych badań przeprowadzonych w sześciu państwach UE: Wielkiej Brytanii, Polsce, Niemczech, Francji, Szwecji i Hiszpanii.

Koordynatorem badań ogłoszonych w Londynie we wtorek był brytyjski Demos, współpracujący z sześcioma think tankami. W Polsce był to Instytut Spraw Publicznych.

Wśród wielu tez, jakie znalazły się w raporcie, na pierwszy plan wysuwa się założenie, że „polityka oparta na strachu" wzmacnia poparcie dla populistycznych i skrajnie prawicowych partii i ruchów. W ten sposób autorzy tłumaczą rosnąca popularność takich ugrupowań jak Front Narodowy we Francji czy Alternatywa dla Niemiec.

Strach kierowany być może w stronę różnych grup ludzi czy społecznych problemów. Obecnie mamy do czynienia głównie z problemem imigracji, który stał się paliwem dla wielu skrajnych ugrupowań.

„Wraz ze wzrostem potęgi populistycznych partii i antyimigranckich nastrojów, obserwujemy wspólny wątek strachu, który wplata się w strukturę społeczeństw europejskich" – analizują autorzy raportu. Strach ten przekłada się na trwale niski poziom zaufania dla instytucji krajowych i europejskich, rosnący sprzeciw wobec imigracji i ogólny nastrój pesymizmu. Ta tendencja może zdestabilizować demokratyczne rządy i stać się wyzwaniem dla współczesnego „liberalnego konsensusu". „A jeszcze 18 miesięcy temu nikt sobie nie wyobrażał nawet, że możemy na tej drodze zajść aż tak daleko".

Narzędzia badania

Badania były prowadzone w 2016 r. wokół pięciu kluczowych tematów. To polityka partyjna i publiczna, spójność społeczna, narracja polityczna i retoryka oraz obywatele.

Jako przykład wpływu populistycznej retoryki na politykę głównego nurtu, autorzy raportu wskazują silnie negatywne opisy imigrantów. Według badaczy z Oksfordzkiego Obserwatorium Migracji, którzy przeanalizowali prasę brytyjską, słowem najczęściej opisującym „imigrantów", było określenie „nielegalni". Inne słowa łączone z imigrantami odnoszą się do bezpieczeństwa, np. „terroryści" czy „podejrzani" oraz określeń „woda" czy „napływ".

Sceptycyzm i pesymizm

W każdym z badanych krajów była grupa, która opowiada się za zmniejszeniem władzy Unii lub wręcz opuszczeniem Wspólnoty. Największa istnieje w Wielkiej Brytanii (45 proc. za opuszczeniem UE). Najbardziej proeuropejskim krajem są Niemcy (48 proc. chce utrzymania obecnej sytuacji lub wzmocnienia Unii).

W Polsce, podobnie jak w Hiszpanii, grupa pragnąca wyjścia z Unii jest najmniej liczna i oscyluje wokół 10 proc. Około 40 proc. badanych chciałoby ograniczenia władzy UE. Podobne nastawienie jak Hiszpanie, mamy wobec perspektyw rozwoju sytuacji przez następne 12 miesięcy.

Badani z obu krajów uważają, że następny rok nie przyniesie zmian dla Unii, podczas gdy respondenci z Niemiec, Francji, Szwecji i Wielkiej Brytanii uważają, że sytuacja Wspólnoty znacznie się pogorszy. Ta sama tendencja dotyczy oceny rozwoju sytuacji w kraju.

Ale na tym podobieństwa z Hiszpanią się kończą. W sprawach związanych z poparciem dla pracy kobiet czy równości seksualnej, najbardziej liberalna jest Hiszpania i Szwecja. Polska – wręcz przeciwnie, mamy najmniej wskazań pozytywnych w kwestii prawa do małżeństwa osób tej samej płci.

– Badanie pokazało, że podatność europejskich społeczeństw na populistyczny nacjonalizm nie jest prostą konsekwencją kryzysu gospodarczego i finansowego z 2008 roku, ale ma złożone źródła społeczno-kulturowe. Najbardziej dotknięta kryzysem Hiszpania okazuje się stosunkowo odporna na pokusę autorytarnego nacjonalizmu, podczas gdy względnie szybko rozwijająca się Polska w ciągu jednego roku stała się przykładem kryzysu liberalnej demokracji – mówi współautor raportu, dr Jacek Kucharczyk, szef ISP.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: zuzanna.dabrowska@rp.pl

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 778
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 777