- Ten dokument, liczący blisko sto stron, oczekujemy, że będzie teraz bardzo dokładnie, rzeczowo przeanalizowany i że będziemy mogli w oparciu o tę analizę wkrótce przystąpić do kolejnych rozmów, dialogu, zobaczymy, jak zostanie on przyjęty w stolicach wszystkich, bo skoro sprawa zaszła do stolic państw członkowskich, to te stolice - miałbym taką ogromną prośbę i życzenie - żeby się właśnie zapoznały z tym, o czym my tutaj mówimy. A mówimy m.in. o tym co leży u podstaw wartości europejskich. Mianowicie to, czy jesteśmy w stanie poradzić sobie ze spuścizną systemów totalitarnych - mówił premier na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania w Brukseli.
Przeczytaj » Co jest w "Białej księdze"?
- Przecież komunizm był systemem totalitarnym i nie doszło do żadnej lustracji. Nawet takie pytania się pojawiają ze strony naszych rozmówców, czemu w NRD w latach 1990-1991 do takiego przeglądu, weryfikacji kadr sędziowskich i prokuratur doszło, a u nas nie. No właśnie - u nas w zakresie sądów powszechnych zupełnie do takiej weryfikacji nie doszło - dodał.
Morawiecki powiedział, że "Biała księga" stanowi "zasadniczą część naszej odpowiedzi" dla Komisji Europejskiej. - Ona jest przygotowana w taki sposób, żeby była zrozumiała też dla laika, dla kogoś, kto interesuje się tą tematyką, interesuje się polityką, wymiarem sprawiedliwości, ale nie ma szczegółowej wiedzy w zakresie bardzo konkretnych ustaw w RP i ona będzie na pewno pomocna w naszym dialogu ze stolicami - tłumaczył, ale zaznaczył, że "przyjdzie też formalna odpowiedź na rekomendacje, tak jak to jest przyjęte zgodnie z procedurą".
Wcześniej w czwartek Margaritas Schinas, rzecznik Komisji Europejskiej, powiedziała, że wyznaczony w grudniu trzymiesięczny termin wypełnienia rekomendacji wydanych przez Komisję Europejską wraz z uruchomieniem art. 7 unijnego traktatu wobec Polski wciąż obowiązuje.