Od kilku dni w Polsce trwa burzliwa debata na temat relokacji uchodźców. Rozgorzała po tym, jak Komisja Europejska zagroziła rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, jeśli Polska, Węgry i Austria do czerwca nie przystąpią do relokacji uchodźców.
„Rzeczpospolita" prześledziła unijne dokumenty na ten temat. W szczególności sprawozdania Komisji Europejskiej kierowane w tej sprawie do Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiej oraz Rady UE. Komisja sprawozdania przygotowuje od marca 2016 r., a dotychczas było ich 11. Z ich analizy wynika, że rząd nie mówi Polakom całej prawdy na temat relokacji.
Mitem jest twierdzenie, że rząd PiS nigdy nie zgadzał się na relokacje. W trzecim sprawozdaniu KE (maj 2016 r.) czytamy bowiem, że 16 grudnia 2015 roku Polska złożyła zobowiązanie do przyjęcia 73 osób przebywających w obozach w Grecji. Od miesiąca Polską rządził już wtedy gabinet Beaty Szydło, a ministrem spraw wewnętrznych i administracji był Mariusz Błaszczak.
W sprawozdaniu tym zapisano wprawdzie, że na początku kwietnia 2016 roku strona polska zawiesiła rozpatrywanie wniosków „przesłanych jej przez grecką służbę azylową" i de facto zamroziła całą procedurę, ale zobowiązanie było.
„To samo dotyczy wniosków przesyłanych z Włoch" – czytamy tym sprawozdaniu. W dokumencie nie podano, ile osób miano relokować z Włoch, ale w załączniku do tego sprawozdania przy Polsce widnieje cyfra „35".