Kilka dni temu, bułgarska policja zorganizowała szeroko zakrojoną akcję w poszukiwaniu nielegalnych imigrantów. Tysiące funkcjonariuszy przeczesywały hotele, sklepy, samochody oraz autobusy, starając się namierzyć tych, którzy po zamknięciu szlaku bałkańskiego próbują dostać się do Europy innymi, niezgodnymi z prawem sposobami. Służbom udało się zatrzymać kilkadziesiąt osób bez wymaganych dokumentów.
Kolejne miliony na graniczne zasieki
Tymczasem, rząd w Sofii zdecydował o przeznaczeniu ponad 3 milionów euro (6,2 milionów lewów) na rozbudowę zasieków wzdłuż granicy z Turcją, a jednocześnie zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. To właśnie tamtędy przedostają się uchodźcy, którzy z Turcji przez Bułgarię chcą dotrzeć do bogatszych krajów Wspólnoty. Sofia planuje więc wybudowanie w krytycznych punktach 270-kilometrowej granicy zasieków wysokich na 3,5 metra. Do połowy roku długość zapory miałaby łącznie wynieść 160 kilometrów.
Napływ migrantów do Bułgarii w pierwszym kwartale tego roku - według szefowej tamtejszego MSW, Rumjany Byczwarowej - spadł w porównaniu do tego okresu sprzed roku o około 30 procent. Od 1-ego stycznia do 31-ego marca - jak podają urzędnicy państwowi - wnioski o przyznanie statusu uchodźcy złożyły 4202 osoby. Wiele z nich jednak usiłuje opuścić Bułgarię, najbiedniejszy kraj Unii Europejskiej, i udać się wgłąb kontynentu.
Więcej zasieków ma powstać również na o wiele dłuższej granicy z Grecją. Sofia nie zgadza się z zarzutami obrońców praw człowieka, argumentując że chodzi o zatrzymanie nielegalnych imigrantów.
Przemytnicy wykorzystują sytuację
Przemytnicy jednak nie rezygnują. Federalna Policja Kryminalna Niemiec (Bundeskriminalamt BKA), Federalna Służba Wywiadowcza (Bundesnachrichtendienst BND), policja federalna Niemiec (Bundespolizei) oraz inne odpowiednie organy wydały wspólne oświadczenie, w którym przestrzegają przed nowymi trasami obieranymi przez bandytów: "W związku ze środkami podjętymi na wybrzeżu Morze Egejskiego, gangi przemytników koncentrują się coraz silniej na szlaku wiodącym z Turcji przez Bułgarię do Europy Zachodniej". Jak dalej głosi dokument, Bułgaria mimo to "demonstruje brak politycznej woli, by przeciwdziałać możliwemu przenoszeniu tras oraz zorganizowanym bandom przemytników".