Niemcy do imigrantów: Integracja lub powrót

Rząd chce nałożyć na imigrantów wiele obowiązków, w tym zamieszkania we wskazanym miejscu.

Aktualizacja: 30.03.2016 06:58 Publikacja: 29.03.2016 19:16

Syryjskie dzieci przed schroniskiem dla uchodźców w Clausnitz w Saksonii

Syryjskie dzieci przed schroniskiem dla uchodźców w Clausnitz w Saksonii

Foto: AFP, Jens Schlueter

Jak twierdzi szef MSW Thomas de Maiziere (CDU), już w maju gotowy będzie projekt kolejnej zmiany prawa azylowego. Kto będzie unikał nauki języka niemieckiego lub pracy, ten nie będzie mógł liczyć na uzyskanie zgody na stały pobyt. To po trzech latach. Tyle czasu mają imigranci na udowodnienie, że chcą się integrować.

Niewykluczone, że brak postępów w zdobywaniu wiedzy językowej i zawodowej w Niemczech skutkować będzie sankcją w postaci redukcji zasiłków, jakie otrzymują od chwili przybycia. Początkowo są to zasiłki o charakterze materialnym, a po rozpatrzeniu wniosków azylowych także zasiłki finansowe. Dla osoby samotnej kieszonkowe wynosi 140 euro miesięcznie. Co ważniejsze, sankcje tego rodzaju grozić będą ojcom rodzin, którzy będą zabraniać swym żonom czy córkom uczestnictwa w zajęciach integracyjnych.

Najbardziej kontrowersyjne są jednak propozycje zmian dotyczące miejsca zamieszkania imigrantów.

Jak zapowiada de Maiziere, imigranci kierowani będą do określonych miast i regionów krajów, gdzie będą zmuszeni mieszkać pod groźbą utraty prawa do wsparcia ze strony państwa. Taka regulacja ma zapobiec powstawaniu gett etnicznych w niemieckich miastach. Imigranci mieliby uzyskać prawo do zmiany miejsca zamieszkania dopiero wtedy, gdy staną ekonomicznie na nogi i nie będą korzystali z pomocy państwa. Pewne rozproszenie imigrantów powinno także ułatwić integrację i nawet asymilację w nowym środowisku.

– Ciekawe, jaka formuła prawna zostanie zastosowana, gdyż na pierwszy rzut oka proponowane rozwiązanie wydaje się niezgodne z konstytucją – mówi „Rzeczpospolitej" Dir Halm, ekspert Centrum Badań Tureckich w Essen.

Nie jest przekonany, czy tempo integracji imigrantów będzie szybsze, gdy otrzymają nakaz osiedlenia się w graniczącej z Polską Meklemburgii czy też w Zagłębiu Ruhry, gdzie imigrantów będzie zawsze zdecydowanie więcej. Wiele zależeć będzie od takich czynników opóźniających proces integracji, jak małżeństwa z osobami sprowadzanymi w tym celu z kraju pochodzenia. Jest to spory problem w środowisku potomków tureckich gastarbeiterów, którzy nierzadko sprowadzają żony ze wschodniej Turcji, niemające pojęcia o języku niemieckim oraz o zachodniej kulturze. Dzieci wychowujące się w takich rodzinach mają często kłopoty z samodzielnym funkcjonowaniem w społeczeństwie niemieckim.

– Nie ulega wątpliwości, że rząd szuka rozwiązań, aby nie powtórzyć błędów z przeszłości – mówi Halm. Zmuszanie imigrantów do osiedlania się, choćby czasowego, może być także sprzeczne z konwencją genewską dotyczącą uchodźców z 1952 roku. Jednocześnie w latach 90. rozproszono po całym kraju tzw. późnych przesiedleńców, czyli osoby pochodzenia niemieckiego przybywające z obszarów byłego ZSRR. – Do integracji trzeba nie tylko namawiać, ale też zmuszać – twierdzi Sigmar Gabriel, wicekanclerz i szef SPD. W jego opinii najważniejsza jest nauka niemieckiego. Do propozycji de Maiziere'a zastrzeżenia zgłaszają jedynie postkomuniści z ugrupowania Lewica.

Do Niemiec przybywa ostatnio ok. 150 imigrantów dziennie i jest ich coraz mniej. Od początku roku przybyło 100 tys. uchodźców. Gdyby takie tempo się utrzymało w całym roku, imigrantów może być co najmniej o połowę mniej niż w rekordowym roku ubiegłym, kiedy to zarejestrowano ich 1,1 mln. Mimo oficjalnych deklaracji kanclerz Angeli Merkel, że nie ma mowy o zmianie obecnego kursu w polityce imigracyjnej, niedawne zmiany prawa azylowego mają na celu ograniczenie liczby uchodźców. Tak np. znajdujący się w Niemczech nie mają prawa sprowadzenia członków rodzin przez dwa lata.

Jak twierdzi szef MSW Thomas de Maiziere (CDU), już w maju gotowy będzie projekt kolejnej zmiany prawa azylowego. Kto będzie unikał nauki języka niemieckiego lub pracy, ten nie będzie mógł liczyć na uzyskanie zgody na stały pobyt. To po trzech latach. Tyle czasu mają imigranci na udowodnienie, że chcą się integrować.

Niewykluczone, że brak postępów w zdobywaniu wiedzy językowej i zawodowej w Niemczech skutkować będzie sankcją w postaci redukcji zasiłków, jakie otrzymują od chwili przybycia. Początkowo są to zasiłki o charakterze materialnym, a po rozpatrzeniu wniosków azylowych także zasiłki finansowe. Dla osoby samotnej kieszonkowe wynosi 140 euro miesięcznie. Co ważniejsze, sankcje tego rodzaju grozić będą ojcom rodzin, którzy będą zabraniać swym żonom czy córkom uczestnictwa w zajęciach integracyjnych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788