Państwa Europy Środkowowschodniej nie chciały obowiązkowych kwot uchodźców, więc ich nie będzie. Włochy nie chciały zaostrzenia odpowiedzialności państw granicznych UE, więc to nie nastąpi. Po całonocnych obradach na szczycie w Brukseli przywódcy państw UE doszli do porozumienia i podpisali się pod wspólnymi wnioskami. Sukcesem jest to, że w ogóle jest wspólne stanowisko. Problematyczne pozostaje, czy podjęte decyzje wystarczą do uporania się z problemem tysięcy imigrantów płynących z Afryki do Europy.

Czytaj także: Trudny kompromis migracyjny

"Nie będzie przymusowej relokacji uchodźców. Ostatnie 3 mies. nie napawały optymizmem, ale cały czerwiec naszych twardych, intensywnych negocjacji plus kilkanaście trudnych godzin na ostatniej prostej i mamy to. Nad ranem osiągnęliśmy porozumienie dobre dla Polski i całej Unii" - napisał po debacie premier Mateusz Morawiecki.

Osiągnięte porozumienie skomentował także europoseł PO Janusz Lewandowski. "Z uchodźcami zakończyło się tak, jak od początku chciała premier Kopacz i przewodniczący Tusk - dobrowolność. A jak zadziałają centra kontroli ulokowane w granicach UE a nie na zewnątrz, tego jeszcze nie wiemy" - napisał na Twitterze.