Najbardziej niebezpieczne drogi świata. Lepiej tam nie jechać

Lepiej na nie nie wjeżdżać. A jeżeli nie ma wyjścia, to tylko z największym ubezpieczeniem. Najbardziej niebezpieczne drogi świata są na wszystkich kontynentach. Ale ta najstraszniejsza - w Boliwii.

Aktualizacja: 03.05.2018 16:08 Publikacja: 03.05.2018 14:55

Foto: Adobe Stock

Droga Yungas to 40-kilometrowy odcinek górski, nazywany „drogą śmierci". Każdego roku na tym krótkim odcinku śmieć znajduje ponad 300 ludzi. Warunki poruszania się na tej drodze są następujące: jeden pas ruchu o szerokości ok. 3 m, nawierzchnia to śliska glina.

Z jednej strony ściana gór z drugiej - przepaść głęboka na pół kilometra. Nie ma żadnych barier ochronnych, a droga wije się wśród lasu tropikalnego porastającego zbocza; stopniowo wznosi się tak na wysokość 4200 m, by potem spaść do 1200 m. Obecnie gotowa już jest nowa, szeroka, bezpieczna droga do Yungas, ale stara wciąż jest użytkowana tak przez miejscowych, jak i żądnych wrażeń turystów, podkreśla National Geographic cytowany przez portal Delfi.

Wśród dróg dopuszczonych do ruchu na pierwszym miejscu jest 9-kilometrowy górski odcinek drogi Zojila w Indiach, łączącej Ladakh i Kaszmir z Zachodnich Himalajach. Z powodu zmiennej pogody, częstych osunięć zboczy i wąskiego pasa drogowego samochody są tutaj puszczane naprzemiennie - kilka godzin jadą auta z jednej strony, a następnie przez kilka godzin z drugiej. Droga jest przejezdna od końca maja do końca października i to tylko za dnia. Z nastaniem ciemności jest zamykana.

Najniebezpieczniejsza droga Europy znajduje się w Rumunii. Nosi numer 7c i nazwę Transfagarasan. Łączy rejon Walahia z Transylwanią i przebiega przez masyw Fagarasz - najwyższy w rumuńskich Karpatach. Droga liczy 150 km i w najwyższym punkcie wspina się na 2034 m n.p.m.

Została zbudowana w latach 1970 za rządów komunistycznego dyktatora Nicolae Ceausescu. Mówią, że bał on się tak bardzo powtórki w Rumunii z Praskiej Wiosny 1968 r i wprowadzenia sowieckich wojsk, że rozkazał zbudować drogę przez góry dla jak najszybszego przerzucenia wojsk rumuńskich. Budowa była pośpieszna i gwałtowna. Samego dynamitu zużyto ponad 6 tysięcy ton. Powstała trasa wijąca się ostro w górę i w dół, wspinająca na pasma górskie, i przebijająca góry licznymi tunelami. Widoki z niej są podobno nieziemskie, ale ich podziwiania nie zaleca się kierowcom.

Tunel Guoliang w Chinach znajduje się wysoko w górach prowincji Henan i uchodzi za jedną z najbardziej niezwykłych konstrukcji na świecie. Tunel liczy zaledwie kilometr i został wykopany we wnętrzu góry przez mieszkańców pobliskiej wioski w latach 70-tych XX w. Wcześniej przez całej wieki ludzie z wioski korzystali z bardzo niebezpiecznego, kruchego, drewnianego wiszącego mostku, dyndającego nad przepaścią.

W komunistycznych Chinach dostali zgodę na budowę tunelu, ale musieli to zrobić sami. I zrobili za pomocą łopat i kilofów oraz prochu, przebili się przez górę. Zajęło im to 5 lat. Powstał tunel o szerokości 4 m, wysokości 5 m i długości 1,2 km. Do tego mieszkańcy wsi przebili w górze 30 otworów, które oświetlały drogę, bowiem prądu w tamtej okolicy nie znano.

Francuski Passage du Gois liczy tylko 4,5 km, ale także dostarcza dużą dawkę adrenaliny. To nie jest droga górka, ale podmorska. Ta droga z kostki została w XIX w poprowadzona po dnie zalewu i łączy kontynentalną Francję z wyspą Noumrut. Dwa razy na dobę droga jest dostępna dla ruchu w czasie odpływu; potem jest zalewana przez morze. Kto nie zdąży przejechać i zostanie odcięty przez przypływ, może się schronić na specjalnych wysokich platformach; tyczy to jednak wyłącznie ludzi, samochód zostanie zalany całkowicie.

Za najniebezpieczniejszą drogę Ameryki Północnej eksperci uznają Dalton Highway na Alasce. Droga liczy 141 mil (227 km); została zbudowana ponad 30 lat temu, by połączyć znajdujące się na alaskańskich bezludziach bazy nafciarzy. Jako że użytkowana jest przez ogromne ciężarówki nawierzchnia pełna jest wielkich dziur, wyboi i innych nierówności. Zimą (czyli przez 3/4 roku) drogę pokrywa lodowy pancerz. Wcześniej mogły po niej jeździć tylko specjalne konwoje i kierowcy z najwyższymi umiejętnościami.

Droga Yungas to 40-kilometrowy odcinek górski, nazywany „drogą śmierci". Każdego roku na tym krótkim odcinku śmieć znajduje ponad 300 ludzi. Warunki poruszania się na tej drodze są następujące: jeden pas ruchu o szerokości ok. 3 m, nawierzchnia to śliska glina.

Z jednej strony ściana gór z drugiej - przepaść głęboka na pół kilometra. Nie ma żadnych barier ochronnych, a droga wije się wśród lasu tropikalnego porastającego zbocza; stopniowo wznosi się tak na wysokość 4200 m, by potem spaść do 1200 m. Obecnie gotowa już jest nowa, szeroka, bezpieczna droga do Yungas, ale stara wciąż jest użytkowana tak przez miejscowych, jak i żądnych wrażeń turystów, podkreśla National Geographic cytowany przez portal Delfi.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej