Połączenie cieplej zimy, wzrostu importu i przestoje w rafineriach spowodowało, że magazyny destylowanego oleju opałowego w portach Amsterdamu, Rotterdamu i Antwerpii (tzw. strefa ARA) są pełne.  Zapasy wzrosły do ponad 26 mln baryłek w ostatnich miesiącach. To o 7 mln baryłek więcej aniżli wynosi średnia z ostatnich pięciu lat.

A większe zapasy, to niższe ceny destylatu w strefie ARA . Ceny spadły do 8,9 db. Dlatego pływające magazyny i importowane ładunki są przekierowywane na dłuższe trasy - podała amerykańska Agencja Informacji Energetycznej (EIA).

Europa jest importerem netto destylowanego oleju opałowego, który jest używany zarówno jako paliwo do ogrzewania jak i paliwo w środkach transportu. Oprócz Rosji i Stanów Zjednoczonych, Europa importuje destylat z Bliskiego Wschodu i Indii. Dla tankowców transportujących paliwa z tych dwóch ostatnich miejsc, są dwie opcje, aby dostać się do strefy ARA, kluczowego portu i tranzytowego hubu ropy naftowej i produktów rafinacji.

Trasa najkrótsza zajmuje 15-20 dni i prowadzi przez Morze Czerwone, Kanał Sueski, Gibraltar. Dłuższa, którą teraz wybierają statki prowadzi wzdłuż wybrzeży Afryki, Przylądka Dobrej Nadziei i Wysp Zielonego Przylądka. Pokonanie jej w zależności od warunków na południowym końcu Afryki, zajmuje od 30 do 40 dni.

Jak donosi prasa branżowa niektóre statki na wodach europejskich — Gibraltaru i południowej Hiszpanii są wynajmowane na magazyny oleju.