Właściciel Google, Alphabet właśnie zainwestował w największego konkurenta Ubera – Lyft. Ogłoszona w czwartek transakcja warta miliard dolarów została przeprowadzona za pośrednictwem CapitalG, inwestycyjnego funduszu należącego do Alphabet. Do rady nadzorczej Lyfta ma dołączyć, z ramienia CapitalG (a więc pośrednio w imieniu Google) David Lawee.
Dzięki tej inwestycji wartość Lyfta zwiększyła się do 11 miliardów dolarów. Pieniądze te mają pomóc firmie konkurować z Uberem (wartym około 70 mld dolarów), w walce o amerykański rynek. Już teraz w zasięgu usługi Lyft jest 95 procent populacji USA. Na początku roku było to 54 procent. Lyft chce wykorzystać problemy Ubera związane ze skandalami, które mocno popsuły dobre imię tej firmy.
W inwestycji Google najbardziej interesujący jest jednak fakt, że oznacza on de facto zmianę frontu. To właśnie wyszukiwarkowy gigant był jednym z największych inwestorów Ubera w początkach działalności tej firmy. W 2013 Google Ventures zainwestowało w Ubera 250 mln dolarów. Łączne inwestycje były większe, a firmy zaczęły nawet współpracować przy tworzeniu autonomicznych pojazdów. I właśnie wtedy coś między nimi zaszło - jednym ze skandali wokół Ubera były zarzuty wykradania patentów z Waymo, spółki Googla zajmującej się autonomicznymi pojazdami.
Gigantyczna inwestycja CapitalG w Lyft jest więc kolejnym krokiem w zacieśnianiu współpracy pomiędzy Google i Lyftem. Celem jest nie tylko konkurencja z Uberem, ale i stworzenie dobrego autonomicznego samochodu. Waymo zacieśnia współpracę z Lyftem w tym zakresie. A i wiadomo po czyjej stronie jest teraz Alphabet.