W ciągu trzech ostatnich dni w Warszawie trzy razy zamykano stację metra, nieczynny był też Dworzec Centralny. Wszystko przez pozostawione bagaże i podejrzenie ataku terrorystycznego. W poniedziałek tajemniczy pakunek znaleziono na Dworcu Centralnym. Zamknięto więc cały dworzec, ale również Aleje Jerozolimskie – jedną z głównych arterii w Warszawie. Tramwaje nie kursowały nią przez ponad dwie godziny. Okazało się, że w pozostawionym bez opieki pakunku znajdowały się rzeczy osobiste.
Najbardziej chyba roztargnieni pasażerowie warszawskiego metra korzystają ostatnio ze stacji Dworzec Wileński – w ciągu trzech dni ta stacja była zamykana trzykrotnie ze względu na podejrzane, pozostające bez opieki bagaże. – Za pierwszym razem ktoś zostawił futerał po laptopie, za drugim ktoś zapomniał wziąć ze sobą torby z bagażem – mówi Paweł Siedlecki z biura prasowego warszawskiego metra.
Bagaż był przyczyną ewakuacji również w środowy poranek. „To nowa tradycja – poranna ewakuacja stacji Dworzec Wileński" – kpili internauci.
Również stołeczne Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego przypomina, że każdy, kto znajdzie pozostawione bez opieki w miejscach publicznych przedmioty typu teczki, plecaki, paczki, powinien natychmiast powiadomić policję, służbę ochrony obiektu lub jego administratora.
Czy jednak tak częste zgłaszanie podejrzanych pakunków nie będzie uciążliwe dla funkcjonowania miasta?