Ali Dawid S., młody Niemiec pochodzenia irańskiego, przygotowywał się do swego czynu co najmniej rok. Czytał różne teksty na temat masakr w wykonaniu nastolatków w Niemczech. A było ich kilka, dokładnie analizowanych w mediach, jak chociażby w Winnenden czy kilkanaście lat temu w Erfurcie, gdzie jatkę urządził w swej szkole jeden z jej uczniów. Przygotowania Alego obejmowały nabycie pistoletu i amunicji. Nie jest to w Niemczech zbyt trudne. W prywatnych rękach znajduje się ponad 5 mln sztuk zarejestrowanej broni. Ocenia się jednak, że nielegalnie posiadanej broni jest trzy–czterokrotnie więcej.
Pistolet Glock 17, z którego zabijał Dawid S., był rekwizytem teatralnym, któremu przywrócono fabryczne właściwości.
Amok czy terror
Tak zaopatrzony wyszedł w piątek po południu z domu, udając się do centrum handlowego Olimpia. Strzelać zaczął już w pobliskim McDonaldzie. Otwierając ogień, już w centrum krzyczał: „jest mi wszystko jedno, zabiję was wszystkich". Uciekając następnie z budynku garażu przy centrum handlowym, wdał się w krótką wymianę zdań z jednym z mieszkańców obserwujących zdarzenia z okna pobliskiego domu. Krzyczał, że jest Niemcem. Jego ciało znaleziono na sąsiedniej ulicy o 20.30. Popełnił samobójstwo otoczony przez policję. Cała akcja trwała dwie godziny i 40 minut. W sumie oddał 60 strzałów. Zabił dziewięć osób. Ośmioro z nich w wieku 14–20 lat.
Później okazało się, że miał poważne problemy psychiczne i był nawet leczony psychiatrycznie. Policja twierdzi, że nic nie wskazuje na to, aby czyn zamachowca z Monachium był motywowany ideologicznie, politycznie czy religijnie. Jednak ta sama policja twierdzi, że nie jest przypadkiem, iż Ali Dawid S. zdecydował się na atak w piątą rocznicę zamachu w wykonaniu Andersa Breivika.
Krwawy akt miał być także rezultatem frustracji, zawodu i depresji. Podobnie było w przypadku 19-letniego sprawcy z Erfurtu czy 17-latka z Winnenden. Jest jednak zasadnicza różnica pomiędzy sprawcami tych masakr a Alim Dawidem S. rzucająca się w oczy zwłaszcza w warunkach kryzysu imigracyjnego. Zbrodniarz z Monachium ma korzenie imigracyjne. Podobnie jak 17-letni wywodzący się z Afganistanu zamachowiec, który kilka dni wcześniej rzucił się z siekierą i nożem na pasażerów pociągu w Würzburgu.