Richard Angell, z którym rozmawiał BuzzFeed News, w niedzielny poranek wrócił na Borough Market aby zapłacić rachunek za kolację, którego nie zdążył uregulować, gdy uciekał przed zamachowcami. W sobotni wieczór opisywał, że słyszał wystrzały i widział ludzi we krwi leżących na ulicy.
W niedzielę powiedział, że "Ci ludzie nie powinni wygrać. To najlepsze miasto na świecie, a Borough Market jest jednym z moich ulubionych miejsc w Londynie. Nie pozwolę, by te barbarzyńskie ataki tchórzliwych ludzi zmieniły to".
Angell powiedział, że czuł potrzebę wrócić do restauracji po jej ponownym otwarciu i uregulować rachunek. "Musieliśmy zapłacić, a także dać napiwek. Po ataku ludzie z restauracji zwracali uwagę na nas, zamiast pomagać sobie. W dodatku jedzenie było pyszne i chcę dostać resztę mojego dania głównego".
"Jeśli ekstremiści mają problem ze mną, pijącym gin i tonic z przyjaciółki, flirtującym z nimi i będącym homoseksualistą, to mam zamiar robić to dalej" - powiedział.