Kto zna różne występy stand-up’erów ten wie, że nie będzie to serial grzeczny. O czym żartują na scenie i między sobą komicy? O imprezowaniu, o seksie lub jego braku, o związkach, o błędach rodziców, o rasizmie i dyskryminacji. Nie każdemu to się musi podobać, bo ostrych słów i wulgarnych puent nie brakuje. Ale jest też druga strona medalu. Za tym pozornym cynizmem i dekadencją kryją się ludzkie traumy i neurozy, a w samoośmieszającym się komiku widzowie dostrzegają własne słabości i rozładowują lęki.

Serial „Umrzeć ze śmiechu” opowiada o cenie jaką się płaci za szczerość na scenie. Do baru rządzonego przez Goldie Herschlag (znakomita oscarowa aktorka Melissa Leo), co wieczór przychodzi grupa nieudaczników, by zabawiać podpitą publiczność. Są wśród nich przedstawiciele różnych narodowości, płci i poglądów. W większości to młodzi single, bez zobowiązań, bez pieniędzy i bez większych perspektyw na karierę w show-biznesie. Ale czasem się zdarza, że jakiś producent telewizyjny jest wśród publiczności i wtedy szansę ma każdy z nich. Zaproszenie do wieczornego talk-show może odmienić ich życie. Jednym z takich szczęśliwców jest Clay (Sebastian Stan). Chłopak po swoim życiowym występie w „Tonight Show” ginie pod kołami pędzącego autobusu. Wypadek czy samobójstwo? Dziewczyna Claya – Cassie (Ari Graynor) oraz jego przyjaciel Bill (Andrew Santino) domyślają się, że to drugie. Tylko dlaczego chłopak, który przeżył najpiękniejszy wieczór w swojej karierze postanowił się zabić?

Twórcy „Umrzeć ze śmiechu” próbują odpowiedzieć na pytanie: co sprawia, że ludzie, którzy zawodowo rozśmieszają innych, mają w sobie tak rozległe pokłady smutku i depresji? W 2014 r. opinią publiczną wstrząsnęło samobójstwo Robina Williamsa, króla komedii, który po latach walki z nałogami i depresją odebrał sobie życie. Innym komikiem leczącym się z depresji i uzależnień jest Jim Carrey – jeden z producentów i pomysłodawców serialu.

Dziesięcioodcinkowy portret komików z Zachodniego Wybrzeża USA jest słodko-gorzką, może chwilami nazbyt wulgarną, ale też i wzruszającą opowieścią o show-biznesie na jego najniższych szczeblach. Opowiada o ambicjach, niespełnionych marzeniach i szarpaniu się z życiem. Wielu z bohaterów ledwo wiąże koniec z końcem. Są gotowi latami żyć na skraju ubóstwa, łudząc się, że kiedyś to sobie odbiją z nawiązką. „Umrzeć ze śmiechu” to także mocno wystylizowana opowieść o latach 70. z całym ich kolorytem – hippisowską modą i muzyką oraz brakiem opamiętania w kwestii wolnej miłości i narkotyków.

Serial wyprodukowała stacja Showtime, a w polskiej wersji językowej można go oglądać na kanałach telewizyjnych HBO oraz na platformie cyfrowej HBO GO.