EY: brak dodatkowych opłat za roaming oznacza straty dla telekomów

Od połowy czerwca w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego nie będą pobierane dodatkowe opłaty za roaming. Z analizy ekspertów firmy doradczej EY wynika, że dla telekomów oznacza to straty, które odbiją sobie na klientach. Mogą wzrosnąć ceny abonamentu, niektóre firmy wyłączą usługę roamingu.

Aktualizacja: 05.06.2017 15:08 Publikacja: 05.06.2017 15:02

EY: brak dodatkowych opłat za roaming oznacza straty dla telekomów

Foto: 123RF

Jak mówił w poniedziałek w Warszawie podczas prezentacji raportu ekspert telekomunikacyjny EY Piotr Mieczkowski właśnie mija 10 lat od pojawienia się pierwszego unijnego rozporzędzenia dotyczącego roamingu z 2007 r. Chodziło o wyeliminowanie różnic pomiędzy opłatami krajowymi i opłatami roamingowymi.

Z wyliczeń EY wynika, że od tego momentu ceny połączeń na rynku detalicznym w Unii Europejskiej spadły o 92 proc. Obecnie "największe różnice widać w stawkach za transmisję danych. Jeszcze kilka lat temu niewyłączenie funkcji transmisji danych na wakacjach groziło kilkusetzłotowym czy nawet kilkutysięcznym rachunkiem na koniec miesiąca. Teraz coraz popularniejsze są taryfy, w których korzystanie z GPS czy oglądanie filmów zagranicą jest w cenie abonamentu. Dzięki temu między 2008 a 2015 rokiem wolumen transmisji danych wzrósł stukrotnie. Mimo jednak tak dynamicznego wzrostu ruchu, przychody telekomów regularnie spadają, gdyż spadek stawek był w tym okresie po prostu dramatyczny – tłumaczył Mieczkowski.

Zdaniem analityków EY, idea Roam Like At Home (ang. ceny połączeń za granicą jak w domu) zaproponowana przez Komisję Europejską stawia telekomy - w tym polskie - w trudnej sytuacji. W czasie, kiedy stopniały ceny połączeń w Unii Europejskiej dla klientów detalicznych, operatorów telekomunikacyjnych nadal obowiązują opłaty na rynku hurtowym, czyli rozliczenia między telekomami, a to powoduje wzrost kosztów.

"W konsekwencji, przy braku działań ze strony operatora i regulatora jest on zmuszony do świadczenia usługi roamingu poniżej kosztów" - zauważają. Michał Majewski z EY dodał, że według analityków EBIDT operatorów może spaść od 2 -7 proc. a spadek przychodów z roamingu może wynieść o 65 proc.

Konsekwencją planowanych zmian są - w opinii EY - ruchy niektórych europejskich operatorów, którzy już ograniczają promocje, czy wręcz rezygnują z roamingu w wybranych taryfach. Wielu dużych operatorów dokonało również modyfikacji taryf i np. pobiera teraz dodatkową opłatę za przekroczenie transmisji w kraju. Są też operatorzy, którzy wprowadzili abonament wyłącznie krajowy co oznacza, iż telefon działa właściwie tylko w kraju macierzystym klienta. W innych przypadkach - np. w Wielkiej Brytanii jeden z telekomów podwyższył opłaty dla wszystkich klientów.

EY w swej analizie wskazuje, że na przychody operatorów telekomunikacyjnych z roamingu poza topniejącymi cenami połączeń wpływa szereg czynników.

"Kraje, które mają znaczący udział obywateli przebywających na emigracji oraz te, które mają ujemny bilans turystyczny automatycznie mają większy ruch w ramach roamingu. Podobnie, jeśli w gospodarce występują sektory, które znacząco wykorzystują usługi w roamingu, np. branża transportowa. To, co jeszcze może przekładać się na obniżenie wpływów telekomów, to relatywnie niskie ceny usług telekomunikacyjnych, popularyzacja ofert nielimitowanych w bazie klienckiej, wysokie pakiety gigabajtów czy znaczący ruch z operatorami z krajów o wyższych stawkach opłaty hurtowej (MTR). Nie bez znaczenia jest także nastawienie obywateli, które może prowadzić do nadmiernego wykorzystania przewag cenowych lokalnych operatorów – wyliczał Piotr Mieczkowski.

Tymczasem Polacy spędzają dużo czasu za granicą. EY podał, że w 2015 roku na emigracji pozostawało 2,4 mln Polaków, z czego 80 proc. przebywało za granicą dłużej niż 12 miesięcy. Chętnie spędzamy też urlopy poza krajem. Do tego dochodzi rozwój sektora transportu międzynarodowego, co przekłada się na duże wykorzystanie usług w roamingu. Według szacunków, liczba aktywnych zawodowo kierowców pojazdów ciężarowych i pasażerskich wynosi 600-650 tys. osób, ponad 40 proc. ich pracy przypadało na transport międzynarodowy.

"Polski rynek (telekomunikacyjny - PAP)jest jednym z najtańszych w Europie. Średni przychód na klienta detalicznego dla usług telefonii komórkowej świadczonych w Polsce wyniósł 6 euro (europejska średnia to 14,3 euro - PAP)i jest niższy o blisko 60 proc. od średniego przychodu na klienta uzyskiwanego przez operatorów w EOG. - W bazie abonenckiej statystycznie 80 proc. stanowią już tzw. oferty nielimitowane niegenerujące dodatkowych przychodów w związku z większym użyciem – wyjaśniał Mieczkowski.

Analitycy EY przewidują, że wszystkie te czynniki, jak również spadające zyski i inne obciążenia np. najdroższa aukcja 800 MHz w Europie sprawiają, że wprowadzenie idei Roam Like At Home będzie dla polskich firm telekomunikacyjnych bardzo dużym wyzwaniem.

"Z podobnymi kwestiami muszą się zmierzyć wszyscy operatorzy funkcjonujący w EOG. Przeanalizowane przez nas przykłady pokazują, że za darmowy roaming ktoś jednak zapłaci i będą to zarówno telekomy jak i ich klienci, a zatem również i ci, którzy wcale nie korzystają z roamingu. (...) Dla końcowego użytkownika oznacza to najczęściej problem w dokonaniu właściwego wyboru między wzrostem cen, ograniczeniem promocji, modyfikacją taryf i wprowadzaniem mniej korzystnych warunków czy nawet wyłączeniem usług – zauważył Mieczkowski.

Jak mówił w poniedziałek w Warszawie podczas prezentacji raportu ekspert telekomunikacyjny EY Piotr Mieczkowski właśnie mija 10 lat od pojawienia się pierwszego unijnego rozporzędzenia dotyczącego roamingu z 2007 r. Chodziło o wyeliminowanie różnic pomiędzy opłatami krajowymi i opłatami roamingowymi.

Z wyliczeń EY wynika, że od tego momentu ceny połączeń na rynku detalicznym w Unii Europejskiej spadły o 92 proc. Obecnie "największe różnice widać w stawkach za transmisję danych. Jeszcze kilka lat temu niewyłączenie funkcji transmisji danych na wakacjach groziło kilkusetzłotowym czy nawet kilkutysięcznym rachunkiem na koniec miesiąca. Teraz coraz popularniejsze są taryfy, w których korzystanie z GPS czy oglądanie filmów zagranicą jest w cenie abonamentu. Dzięki temu między 2008 a 2015 rokiem wolumen transmisji danych wzrósł stukrotnie. Mimo jednak tak dynamicznego wzrostu ruchu, przychody telekomów regularnie spadają, gdyż spadek stawek był w tym okresie po prostu dramatyczny – tłumaczył Mieczkowski.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły
Materiał partnera
Transparentny rynek kapitałowy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Czy to jest koniec audytu w obecnej postaci?