Białostocka "Zemsta” ma twarz kobiety

Henryk Talar wyreżyserował w Teatrze im. Węgierki niekonwencjonalną klasykę.

Aktualizacja: 28.03.2018 18:13 Publikacja: 28.03.2018 17:53

Foto: Bartek Warzecha/Teatr Węgierki

Można w teatrze zrobić ze sztuk Aleksandra Fredry szkolną ramotę, która skutecznie zniechęci zarówno młodzież, jak i dorosłych do sięgania po jego twórczość, a można wystawić go tak, by uczył, bawiąc, i bawił, ucząc. Tak właśnie postąpił znakomity aktor w swojej inscenizacji.

Oto mamy sytuację, gdy aktorzy znudzeni wykonywaniem tak „niemęskiego” zawodu jak aktorstwo postanowili zrejterować z prób „Zemsty” i udać się na strzelnicę. Aktorki zaś, by ratować honor teatru, zdecydowały się zrobić wszystko, by premiera jednak się odbyła.

Talar jako aktor, reżyser czy dyrektor teatrów zawsze traktował publiczność jak partnera. I tak jest tym razem. Fredrowskie postacie nawiązują kontakt z widzami. Śpiewają razem z nimi piosenkę o kocie, która w aranżacji Patryka Ołdziejewskiego staje się motywem przewodnim spektaklu.

Białostocka „Zemsta” jest oczywiście świadectwem czasu i świetnie wpisuje się w tak popularne dziś marsze odnoszące się do idei tolerancji i w obronie praw kobiet. Cała sala teatralna przypomina scenerię jednej z takich manifestacji. Na balkonach wiszą transparenty z opiniami, jakie na temat autora „Zemsty” wydawali jemu współcześni. Na końcu pojawia się transparent „Krokodylowi mówimy NIE”.

Talar zrobił tę „Zemstę” z miłości do teatru i zawodu, który zawsze traktował jak posłannictwo. Upomniał się też o prawa kobiet, przypominając, że od narodzin teatru te prawa są mocno zachwiane.

W Białymstoku jest inaczej: aktorki mają okazję zaprezentować nieznane wcześniej cechy swoich osobowości. Danuta Bach, która dzięki posturze mogłaby idealnie pasować do Jagienki z „Krzyżaków” rozgniatającej orzechy, staje się idealnym odtwórcą rubasznego i gwałtownego Cześnika z marsowym obliczem.

Niezwykle finezyjnie podeszła do postaci Rejenta Milczka Krystyna Kasprowicz-Sokołowska. Po charakteryzacji i w złotym nakryciu głowy przypomina znakomitego aktora Igora Przegrodzkiego. Drobi kroczki jak Charlie Chaplin. A swym piskliwym głosem budzi uśmiech, ale i przerażenie. Idealnie oddaje osobowość postaci, u której pod maską pewnej figlarności kryje się mroczny despota. Kresowa Podstolina Jolanty Skorochodzkiej z przedniojęzykowym „ł” jest kwintesencją kobiecości.

Ale bohaterem czy bohaterką wieczoru jest Papkin. Arleta Godziszewska sprawuje rząd dusz nad publicznością. Jej Papkin ma w sobie przewrotność i dystans do świata. Dzięki sile i wdziękowi potrafimy wybaczyć mu słabostki – mitomanię i cwaniactwo.

W tej kobiecej obsadzie jest jeden wyjątek. Postać Wacława gra młody aktor Patryk Ołdziejewski. Dopiero wchodzi do zawodu i jeszcze chce mu się grać – pomyślałem. Henryk Talar uświadomił mi jednak inną rzecz. Miłostki Papkina, Cześnika i Podstoliny można potraktować z przymrużeniem oka. Z uczuciem Wacława i Klary (obiecująca Urszula Mazur) jest inaczej. Ono jest prawdziwe, a prawdziwa miłość jest  zjawiskiem niesłychanie poważnym.

Można w teatrze zrobić ze sztuk Aleksandra Fredry szkolną ramotę, która skutecznie zniechęci zarówno młodzież, jak i dorosłych do sięgania po jego twórczość, a można wystawić go tak, by uczył, bawiąc, i bawił, ucząc. Tak właśnie postąpił znakomity aktor w swojej inscenizacji.

Oto mamy sytuację, gdy aktorzy znudzeni wykonywaniem tak „niemęskiego” zawodu jak aktorstwo postanowili zrejterować z prób „Zemsty” i udać się na strzelnicę. Aktorki zaś, by ratować honor teatru, zdecydowały się zrobić wszystko, by premiera jednak się odbyła.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Teatr
Zagrożone sceny. Czy wyniki wyborów samorządowych uderzą w teatry