Królewska opera w królewskim teatrze

Najmłodsza instytucja teatralna zaprasza 3 listopada na pierwszą premierę, choć działa zaledwie trzy miesiące.

Aktualizacja: 24.10.2017 10:00 Publikacja: 24.10.2017 09:53

Foto: materiały Łazienek Królewskich

Polską Operę Królewską powołał do życia pod koniec lipca minister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotr Gliński. Była to jego reakcja na konflikt wokół Warszawskiej Opery Kameralnej, gdzie nowa dyrekcja zwolniła większość artystów. Na dodatek, marszałek województwa mazowieckiego, Adam Struzik z PSL, któremu WOK podlega, nie był chętny do kooperacji z ministrem oferującym pomoc finansową w prowadzeniu tej Opery.

Ministerialne pieniądze przeznaczono więc na powstanie nowej instytucji. W kolejnych latach resort kultury chce być zresztą jeszcze bardzie hojny i przewiduje dofinansowanie dla Polskiej Opery Królewskiej w wysokości ok. 16 mln zł rocznie, choć spodziewa się, że jej dyrekcja zacznie pozyskiwać innych mecenasów.

Od 1 sierpnia Polska Opera Królewska ma dyrektora. Jest nim reżyser Ryszard Peryt, współtwórca największych sukcesów Warszawskiej Opery Kameralnej, gdzie zresztą niektóre jego inscenizacje nadal są w repertuarze. Jedną z nich – „Imeneo” Händla – WOK z sukcesem pokazała niedawno w Petersburgu.

Ryszard Peryt nie wraca już do przeszłości, ale podkreśla, że Polska Opera Królewska jest nie tylko spełnieniem jego marzeń z początków artystycznej drogi, ale także domem dla wszystkich artystów wyrzuconych z ich poprzedniego teatru. Obecnie znalazło tu zatrudnienie około 120 śpiewaków i muzyków.

Najważniejsze są jednak plany artystyczne. Te zaś na najbliższe miesiące są bardzo konkretne. Polska Opera Kameralna inauguruje działalność 2 listopada wykonaniem „Requiem” Mozarta włączonym w liturgię mszy św. za zmarłych artystów w archikatedrze św. Jana Chrzciciela (wstęp oczywiście wolny). A dzień później odbędzie się pierwsza premiera. Będą to „Dziady – Widma”, rzadko wykonywana kantata Moniuszki oparta na II części „Dziadów” Mickiewicza. Ryszard Peryt, który spektakl reżyseruje, uzupełnił utwór Moniuszki o fragmenty „Dziadów” kowieńskich.

W listopadzie i grudniu spektakl będzie można obejrzeć dziewięciokrotnie w Teatrze Królewskim w warszawskich Łazienkach. W tym unikalnym na skalę europejską zabytku Polska Opera Królewska zyskała bowiem swoją scenę.

„Dziady– Widma” to także pierwsza inscenizacja, z którą Polska Opera Królewska ruszy w Polskę, w listopadzie pokaże ją w Zielonej Górze. Jak podkreśla bowiem dyr. Ryszard Peryt jego teatr chce pełnić artystyczną służbę w drodze, docierając z przedstawieniami do miejscowości, gdzie sztuka operowa jest nieobecna.

Kolejne miesiące przyniosą następne premiery. W grudniu pojawi się w Teatrze Królewskim pierwszy Mozart – „Wesele Figara” także w reżyserii Ryszard Peryta. Na styczeń zaplanowano wystawienie nieznanej opery Kurpińskiego „Aleksander i Apelles”, a w lutym pierwszej polskiej śpiewogry, „Nędzy uszczęśliwionej” Kamieńskiego, w reżyserii Jarosława Kiliana.
Wyjątkowy charakter Teatru Królewskiego z jego XVIII– wieczną maszynerią teatralną i niewielkim kanałem dla orkiestry wymusza dobór specyficznego repertuaru. Dlatego Polska Opera Królewska rozszerzy działalność o koncerty muzyki polskiej. Dwa najbliższe to „Credo” Pendereckiego (Archikatedra św. Jana, listopad) i „Hebdomas” Szymona Klonowica z XVI w. (kościół Nawiedzenia NMP, grudzień). Ważna ma być też praca z widzem dziecięcym. Zwieńczeniem cyklu zajęć familijnych będzie wystawienie w czerwcu 2018 roku „„Let’s Make Opera” Brittena z udziałem dzieci i ich rodziców.

Polską Operę Królewską powołał do życia pod koniec lipca minister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotr Gliński. Była to jego reakcja na konflikt wokół Warszawskiej Opery Kameralnej, gdzie nowa dyrekcja zwolniła większość artystów. Na dodatek, marszałek województwa mazowieckiego, Adam Struzik z PSL, któremu WOK podlega, nie był chętny do kooperacji z ministrem oferującym pomoc finansową w prowadzeniu tej Opery.

Ministerialne pieniądze przeznaczono więc na powstanie nowej instytucji. W kolejnych latach resort kultury chce być zresztą jeszcze bardzie hojny i przewiduje dofinansowanie dla Polskiej Opery Królewskiej w wysokości ok. 16 mln zł rocznie, choć spodziewa się, że jej dyrekcja zacznie pozyskiwać innych mecenasów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę