Teatr wykluczonych w Poznaniu

W sobotę, w Centrum Kultury „Zamek” w Poznaniu rusza projekt: Teatr Powszechny. Jego aktorami mają być ludzie z różnych powodów narażeni na wykluczenie społeczne.

Aktualizacja: 25.02.2016 06:02 Publikacja: 24.02.2016 23:01

Teatr wykluczonych w Poznaniu

Foto: CK Zamek

Pierwsze przedstawienie – „Endspiel” (po polsku: „Gra końcowa” albo „Finał”) teatru RambaZamba – jest adaptacją „Końcówki” Samuela Becketta, a w postacie głównych bohaterów – Clova i Hamma – wcielają się zawodowi aktorzy obarczeni niepełnosprawnością: Jonas Sippel (z zespołem Downa) i Sven Normann (z niedowładem nóg i niewidomy). Jeden z bohaterów sztuki ma „bzika” na punkcie sprawnością ciała, jak również oczy, które widzą. Drugi, doświadczający bezsens istnienia, dotknięty jest ślepotą i upośledzeniem narządów ruchu. Organizatorzy Teatru Powszechnego utrzymują, że spektakl uwydatnia społeczne i kulturowe przepaście XX wieku, opowiada o chwiejnych relacjach pomiędzy społeczeństwem a jednostką. Przytaczają też niemieckie recenzje, w których inscenizacja Teatru RambaZamba, – sztuki intrygującej, a zarazem smutnej i śmiesznej – określana jest mianem zapierającej dech w piersiach i zdumiewającej aktorskim kunsztem.

Andrzej Maszewski – koordynator i współpomysłodawca projektu Teatr Powszechny w CK „Zamek” – zapowiada, że w pierwszym roku działania przedstawionych zostanie osiem spektakli, w tym cztery premiery oraz cztery występy gościnne. Za każdym razem, w artystycznej kreacji uczestniczyć będą ludzie narażeni na tzw. wykluczenie społeczne – osoby dotknięte niepełnosprawnością, chorobą psychiczną, uzależnieniem od alkoholu, narkotyków, czy innych używek, albo seniorzy pokonujący bariery fizycznych ograniczeń.

– Teatry zawodowe używają różnych przymiotników do określenia swojej działalności- dowodzi Maszewski. – Mamy teatr powszechny, polski, narodowy. Te określenia są zazwyczaj fasadowe: w teatrze polskim mamy sztuki zagraniczne, w nowym – sztuki nienowe, a w teatrze studio – niestudyjne. My chcemy, by nasz Teatr Powszechny był rzeczywiście powszechny, by był to teatr dla wszystkich, zarówno od strony sceny, jak i widowni .

Nieprzypadkowo na inaugurację projektu wybrano przedstawienie Teatru RambaZamba. Założycielką tego zespołu jest Gisela Höhne, niemiecka aktorka i teatrolożka. Jej syn Moritz urodził się z zespołem Downa W latach 80. na terenie ówczesnej NRD założyła pierwszy cyrk, w którym dzieci niepełnosprawnie intelektualnie występowały publicznie. Kilka lat później powstało stowarzyszenie prowadzące warsztaty i teatr dla osób z niepełnosprawnością intelektualną o nazwie RambaZamba. Dziś to zawodowy, etatowy teatr, który wystawił szereg spektakli zbierających niezwykle pozytywne recenzje i nagrody.

Jak podkreśla Andrzej Maszewski, berliński teatr to scena w pełni profesjonalna, uczestnicząca w normalnym życiu artystycznym bez korzystania z taryfy ulgowej w ocenach swej pracy. Podobne funkcjonowanie, w głównym obiegu życia teatralnego, zakłada poznański projekt. Andrzej Maszewski zauważa, że choć w ostatnich latach w Polsce wiele grup stosuje techniki teatralne w ramach tzw. leczenia przez sztukę (arteterapia) to jednak te dokonania nie są powszechnie znane. – Liczymy na to – mówi – że spektakle, które powstaną, zmierzą się z najnormalniejszą w świecie oceną artystyczną. Pokażemy wydarzenia, które bronią się same, a artyści ponoszą za nie pełną odpowiedzialność.

Będą to zarówno przedstawienia pochodzące z repertuarów polskich i zagranicznych teatrów, jak i cztery premierowe produkcje przygotowane w tym roku w CK „Zamek” przez pochodzących z takich właśnie środowisk artystów-naturszczyków. Opiekę nad powstającymi spektaklami roztoczyli: Iwona Pasińska, Małgorzata Walas i Katarzyna Klebba (Teatr Wiem Kiedy Nie Mogę), Janusz Stolarski oraz Teatr Usta Usta Republika.

Najbliższą premierą będzie planowany na kwiecień spektakl Teatru pod Fontanną przygotowany przez osoby korzystając z terapii psychiatrycznych. Reżyserii podjął się Janusz Stolarski i nie ukrywa , że to jedno z najtrudniejszych dla niego wyzwań. – Dziś – mówi – nic nie jest jeszcze pewne. Tego zespołu jeszcze nie ma i jedynym moim osiągnięciem jest to, że na spotkania ze mną, systematycznie przychodzi 5-8 osób. Pracujemy. Czy za dwa miesiące zdecydują się wystąpić i coś od siebie przedstawić? To dla mnie szalone wyzwanie.

W maju wystawione zostanie „Między jawą a snem” w reżyserii Małgorzaty Walas i Katarzyny Klebby. Spektakl przygotowuje grupa teatralna Wiem Kiedy Nie Mogę. Powstała ona w 2001 r, przy Centrum Profilaktyki Społecznej „Sedno” w Poznaniu i w swym dorobku ma sześć przedstawień pokazywanych m.in. w programie Off festiwalu teatralnego Malta.

W grudniu premierę mieć będzie „Cyrkostrada” - projekt zrodzony z inspiracji „La Stradą” Felliniego, a przygotowany przez grupę dzieci i seniorów działających pod kierunkiem Iwony Pasińskiej i jej Fundacji Movements Factory. Tym razem spotkają się na polu Nowego Cyrku i – podobnie jak przy jednej z poprzednich prezentacji opartej o „Święto wiosny" Igora Strawińskiego – pokażą, że wiek i ograniczenia fizyczne nie mają znaczenia w teatralnej ekspresji.

Czwarta premiera, „Terrarium" Teatru Usta Usta Republika – zdaniem Andrzeja Maszewskiego – czeka na ministerialne decyzje. Zaplanowane na koniec listopada przedstawienie z udziałem osób niepełnosprawnych ma sięrozgrywać w historycznej części poznańskiego Zamku. Koordynator Teatru Powszechnego nie ukrywa, że to najbardziej kosztowne przedsięwzięcie i bez resortowego wsparcia nie uda się tej premiery zrealizować. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego jak dotąd na wniosek nie odpowiedział. Czy to oznacza, że Teatr Powszechny w Poznaniu nie zrealizuje swego programu? Andrzej Maszewski nie dopuszcza takiej możliwości. Wyjaśnia też, że chociaż nowa forma teatralnej aktywności w Poznaniu zaplanowana jest tylko na ten rok, to finałem nie będą słowa: „projekt się zakończył i państwu już dziękujemy”. Z uwagi na zaangażowanie aktorów, twórców i publiczności tak postąpić zwyczajnie nie można.

Pierwsze przedstawienie – „Endspiel” (po polsku: „Gra końcowa” albo „Finał”) teatru RambaZamba – jest adaptacją „Końcówki” Samuela Becketta, a w postacie głównych bohaterów – Clova i Hamma – wcielają się zawodowi aktorzy obarczeni niepełnosprawnością: Jonas Sippel (z zespołem Downa) i Sven Normann (z niedowładem nóg i niewidomy). Jeden z bohaterów sztuki ma „bzika” na punkcie sprawnością ciała, jak również oczy, które widzą. Drugi, doświadczający bezsens istnienia, dotknięty jest ślepotą i upośledzeniem narządów ruchu. Organizatorzy Teatru Powszechnego utrzymują, że spektakl uwydatnia społeczne i kulturowe przepaście XX wieku, opowiada o chwiejnych relacjach pomiędzy społeczeństwem a jednostką. Przytaczają też niemieckie recenzje, w których inscenizacja Teatru RambaZamba, – sztuki intrygującej, a zarazem smutnej i śmiesznej – określana jest mianem zapierającej dech w piersiach i zdumiewającej aktorskim kunsztem.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę