Kantor, pop-art i Disneyland

„Kiedy znów będę mały?" – najnowsza wystawa w Cricotece w Krakowie mówi o narodzinach osobowości artystycznej.

Publikacja: 28.06.2016 17:48

Foto: Fotorzepa/Monika Kuc

Międzynarodowa prezentacja wpisuje się w nurt poszukiwań współczesnych kontekstów dla sztuki Tadeusza Kantora. Pierwszy obiekt, na który pada spojrzenie widza, to dzieło samego Kantora „Maszyna miłości i śmierci". Przywykliśmy oglądać prace Kantora w mrocznych aranżacjach, w klimatach jego Teatru Śmierci i „Umarłej klasy", więc najpierw doznajemy wstrząsu, gdyż tutaj „Maszynę" usytuowano na tle popartowskiej, pulsującej czerwienią ściany i w otoczeniu przeróżnych „zabawek", jak z dziecinnego pokoju, komiksowych obrazów i bajecznie kolorowych animowanych filmów.

Kiedy pierwszy szok minie, zauważamy, że całość spajają kluczowe motywy dzieciństwa i marionety, ważne zarówno dla Kantora, jak i innych artystów.

Przypomnijmy, że w cricotage'u „Maszyna miłości i śmierci" z 1987 roku Tadeusz Kantor nawiązywał do swego młodzieńczego spektaklu zrealizowanego 50 lat wcześniej według „Śmierci Tintagilesa" Maurice'a Maeterlincka. Zarówno autor, jak i inscenizator uznali, że dramat o bezradności człowieka w starciu z przeznaczeniem jest możliwy do wystawienia jedynie w konwencji teatru marionetek.

Inni twórcy też niejednokrotnie uważali, że marionety najlepiej oddają skomplikowane tematy, czego przykładem na wystawie są m.in. projekty lalek i scenografii Franciszki Themerson do groteskowego spektaklu „Ubu Król" Alfreda Jarry'ego w reżyserii Michaela Meschkego w Marionetteatern w Sztokholmie w 1964 roku.

Motyw lalki w rozmaitych interpretacjach powraca w wielu zaprezentowanych pracach. „Le Petit Christian", lalkowa zawadiacka postać chłopca, to alter ego wybitnego francuskiego artysty Christiana Boltanskiego, stworzone w latach 70. na potrzeby filmu i performance'u. Rzeźba Pawła Althamera „Jael" to żartobliwy portret jego córki powstały ze znalezionych metalowych przedmiotów. Szyte lalki Anety Grzeszykowskiej przedstawiają z kolei różne wcielenia jej córki Franciszki. Są to wyjątkowo pogodne. Za to „zawekowane" w słoikach fragmenty lalek – obiekt słynnego belgijskiego twórcy Jana Fabre – budzi dreszcz grozy.

Nastrój zabawy przywraca instalacja "Panoptikumkum” Macieja Chorążego z kolekcją zaskakujących dziecięcych zabawek. A także seria zdjęć z performensu "Moments” Anji Carr z pastiszowymi postaciami rodem z Disneylandu, pokazujących ich wpływ na masową wyobraźnię.

Obrazoburcze pomieszanie wizualnych stylistyk kuratorka wystawy Joanna Zielińska połączyła z wątkami literackimi, tzw. powieści o formowaniu (Bildungsroman) , a w kinie – coming-of-age film, skupiającymi się na momencie przejścia od lat dziecięcych do dorosłości.

Wystawa do 18 września

Międzynarodowa prezentacja wpisuje się w nurt poszukiwań współczesnych kontekstów dla sztuki Tadeusza Kantora. Pierwszy obiekt, na który pada spojrzenie widza, to dzieło samego Kantora „Maszyna miłości i śmierci". Przywykliśmy oglądać prace Kantora w mrocznych aranżacjach, w klimatach jego Teatru Śmierci i „Umarłej klasy", więc najpierw doznajemy wstrząsu, gdyż tutaj „Maszynę" usytuowano na tle popartowskiej, pulsującej czerwienią ściany i w otoczeniu przeróżnych „zabawek", jak z dziecinnego pokoju, komiksowych obrazów i bajecznie kolorowych animowanych filmów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce