Fotografie z tego cyklu prezentują sportretowane na czarnym tle konie i kury. Fascynacja Cyrona zaczęła się od kury ozdobnej z ptasiej kolekcji Leona Tarasewicza. Ten wybitny artysta użyczył ją do sesji fotograficznej dla modowego magazynu. Żywy kogut stanowił jeden z wielu elementów scenografii, ale najbardziej przykuł uwagę fotografa. W chwili, w której w świetle lamp jego upierzenie rozbłysło feerią barw, Robby Cyron zrozumiał, że znalazł nowy obiekt fotograficznej fascynacji.
„Figura Animalis” jest tytułem wieloznacznym. Łacińskie słowo animalis odnosi się nie tylko do tego, co zwierzęce, ale przede wszystkim do życia oraz żywotności. Widać to doskonale w obiektywie Cyrona, który poszukuje nowych kanonów piękna w świecie zwierząt.
W swojej twórczości Robby Cyron bada różne oblicza natury. Przykładami tego są czarno-białe fotografie kobiet w projekcie „Bella”, czy próba ujarzmienia dzikiej przyrody i zwierząt, jak w przypadku fotografii „Gallus” i „The Family”. Wystawa „Figura Animalis” jest zestawieniem dwóch serii - ozdobnych kur („Gallus”) i koni arabskich „The Family”. „The Family” to spojrzenie na zwierzęta uosabiające mocny charakter oraz wdzięk. Konie sfotografowane przez Cyrona są monumentalne a ich pozy bardzo wyraziste. Słowo „Gallus” oznacza natomiast „koguta”, ale w brzmieniu łacińskim jest bardziej wyrafinowane. Artysta dokładnie w taki sposób zaprezentował je w swoim obiektywie.
W pracach Cyrona widać całą skalę emocji: smutek, melancholię, a momentami i komizm. Pozujące ptaki oraz konie dają artyście nową przestrzeń do artystycznego działania. - W mojej pracy twórczej zawsze staram się pokazać różne oblicze piękna - mówi fotograf. Dlatego też cykl „Animalis” to również pretekst do nowych poszukiwań estetycznych. Nie byłoby to jednak możliwe bez perfekcyjnego warsztatu i doświadczenia. Dzięki precyzyjnemu operowaniu światłem fotografie Cyrona wyglądają jak hiperrealistyczne obrazy niderlandzkie.