Wystawa „I am a Woman and I Feast on Memory”

Fotograficzka i jej dublerka dokonują scenicznej metamorfozy. Serię zdjęć przywołującą na myśl instruktaż do charakteryzacji można oglądać w Leica 6x7 Gallery Warszawa.

Aktualizacja: 08.11.2016 09:28 Publikacja: 08.11.2016 07:00

Foto: Ilona Szwarc/ Leica 6x7 Gallery Warszawa

Autorką pomysłu jest Ilona Szwarc, polska fotograficzka na stałe mieszkająca w Stanach Zjednoczonych. Z tym krajem związane są dwa ważne cykle fotograficzne jej autorstwa, a portretujące młode Amerykanki — „American Girls” i „Rodeo Girls”. Pierwszy jest sekwencją zdjęć prezentujących dziewczynki i ich lalkowe sobowtóry.

- Lalki nazywają się właśnie "American Girls", a cała idea tego produktu polega na tym, że idzie się do sklepu i kreuje lalkę na własne podobieństwo - opowiada "Rzeczpospolitej" Ilona Szwarc. Zdjęcie "Kyla" z tego cyklu w 2013 roku zdobyło nagrodę World Press Photo.

W nowym projekcie „I am a Woman and I Feast on Memory” artystka fotografuje siebie wraz z dublerką – mocno podobną do niej aktorką z Bostonu. W serii zdjęć zaczynającej się od trzech portretów sobowtóra Ilony Szwarc obserwujemy udokumentowaną krok po kroku metamorfozę sceniczną — od starej kobiety poprzez obrzmiałą matronę po młodą dziewczynę.

Wszystko zostało pokazane w konwencji instruktażu do makijażu scenicznego — ze zbliżeniami na dłonie, na których widoczne są różne kolory cieni do powiek i farb do charakteryzacji, z sekwencjami oczu, które dominują w całym kadrze oraz z ujęciami twarzy malowanej i oznaczanej kreskami.

- Chciałam wprowadzić estetykę fotografii instruktażowej w sferę fotografii artystycznej i wykorzystać tę formułę do stworzenia prowokujących portretów. Nawiązałam też w ten sposób do filmików z tutorialami do makijażu, które są popularne na Youtubie - mówi Ilona Szwarc.

Na zdjęciach obok swojej dublerki pojawia się sama artystka, dlatego podczas pracy nad projektem korzystała z pomocy asystentki.

— Najpierw dublerce towarzyszyła asystentka, bym mogła ustawić kadr i wyjaśnić, gdzie mają znajdować się moje ręce i ciało. Na samo robienie zdjęcia w kadr wchodziłam ja, a asystentka naciskała spust migawki. Potem obserwowałam efekt na komputerze i tak po kolei z każdym ze zdjęć — opisuje Ilona Szwarc.  

Makijaż i charakteryzację aktorki fotograficzka wykonywała sama. - Chodziło mi o to, by mieć kontrolę nad kreską. Chciałam poszukać odpowiedzi na pytanie o to, co oznacza gest postawienia kreski w fotografii bez fizycznego barwienia samego wydruku - wyjaśnia artystka.

Zwraca też uwagę na to, że w swoim projekcie chciała połączyć fotografię z innymi dziedzinami sztuki - malarstwem i filmem.

- Moje filmowe inspiracje to "Oczy bez twarzy" Georgesa Franju i "Skóra, w której żyję" Pedro Almodovara. W obu obecna jest idea ciała jako formy - mówi Ilona Szwarc.

Jak dodaje, nawiązaniem do X Muzy w "I am a Woman and I Feast on Memory" są na przykład najazdy na oczy. Z kolei część portretów dublerki ma w stylistyce odwoływać się do renesansowego malarstwa.

Już na etapie pracy nad cyklami zdjęć dziewczynek w USA artystce towarzyszyła chęć zestawiania idealnego ja z realnym.

- By pokazać to, do czego dążymy, jak się prezentujemy światu, jak manifestujemy swoją tożsamość - wyjaśnia Ilona Szwarc.

Dodaje, że "I am a Woman and I Feast on Memory to nawiązanie wprost do "American Girls". - Bo moja dublerka jest Amerykanką, taką podobną do mnie "American Girl". To taka wersja mnie, która mogła się urodzić i mieszkać w Stanach - mówi artystka i dodaje: - Dotychczas moje projekty portretowały grupy kobiet, to typologie. Jako Polka w Stanach niejako przychodzę z zewnątrz, jestem obserwatorem. Ja i bohaterki moich zdjęć mamy ze sobą wiele wspólnego, ale nie jestem jedną z nich. W najnowszych moich pracach próbuję odnaleźć grupę kobiet, do której ja sama należę.

Ilona Szwarc dodaje, że jej poszukiwania są próbą budowania tożsamości kobiety w danym kontekście kulturowym. A bohaterką tych poszukiwań jest ona sama jako imigrantka, kobieta, artystka.

Dopełnieniem wystawy jest seria trzech książek fotograficznych, które dzielą projekt na cykle. Każdy z nich ma 23 zdjęcia. Na wystawie zobaczymy tylko część z nich. Dlatego oglądając zdjęcia w galerii warto posiłkować się publikacjami, by zapoznać się z całym projektem.

- Książka buduje narrację konsekwentnie krok po kroku, pokazuje po kolei wszystkie etapy charakteryzacji, kreska po kresce. Wystawę otwierają trzy portrety, które znalazły się też na okładkach trzech części książki - to obraz "przed" metamorfozą. Potem wchodzimy do "galerii przemian", gdzie patrzymy na wymieszane z trzech cykli różne etapy procesu - wyjaśnia Ilona Szwarc.

Wystawę "I am a Woman and I Feast on Memory" można oglądać w Leica 6x7 Gallery Warszawa przy ul. Mysiej 3 do 11 grudnia. Książki fotograficzne towarzyszące ekspozycji można kupić w usytuowanym obok galerii Leica Store Warszawa.

Autorką pomysłu jest Ilona Szwarc, polska fotograficzka na stałe mieszkająca w Stanach Zjednoczonych. Z tym krajem związane są dwa ważne cykle fotograficzne jej autorstwa, a portretujące młode Amerykanki — „American Girls” i „Rodeo Girls”. Pierwszy jest sekwencją zdjęć prezentujących dziewczynki i ich lalkowe sobowtóry.

- Lalki nazywają się właśnie "American Girls", a cała idea tego produktu polega na tym, że idzie się do sklepu i kreuje lalkę na własne podobieństwo - opowiada "Rzeczpospolitej" Ilona Szwarc. Zdjęcie "Kyla" z tego cyklu w 2013 roku zdobyło nagrodę World Press Photo.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce