To niezwykle atrakcyjna próba penetracji obszarów artystycznej wyobraźni, jak i oferta dla kolekcjonerów.
Można na niej zobaczyć 80 obrazów, przekonywujących, że wpływ tych nurtów sztuki na twórczość polskich artystów współczesnych jest bardzo silny. Nie brakuje bardzo znanych artystów, jak Wojciech Siudmak, Rafał Olbiński, Zdzisław Beksiński, Henryk Waniek, Zbigniew Makowski, Henryk Waniek, Jacek Yerka.
W latach 20. XX wieku surrealizm był kierunkiem awangardowym, uwalniającym sztukę od realizmu, poszerzającym percepcję o sny, marzenia, stany nadrealne, halucynacje, wizje i odkrywającym niepokojące pokłady podświadomości, pozwalającym kreować własne światy wyobraźni. Realizm magiczny narodził się w podobnym czasie, a jego charakterystyczną cechą jest połączenie realizmu z fantastyką, elementami magii. Dzisiaj nie kojarzymy ich z awangardą, ale wciąż działają z magnetyczną siłą przyciągania, bo z jednej strony dają artyście wolność i możliwość rozwijania wirtuozyjnych efektów wizualnych, które malarstwu na płótnie nadają cechy filmowe. A drugiej pozwalają na kreowanie tajemniczych światów albo zgłębianiu zjawisk dziwnych, niepokojących, niewytłumaczalnych.
To zapewne tłumaczy popularność obu nurtów. Świat nadrealnej wyobraźni bywa bardzo różnorodny: idealny, radosny, mroczny, przerażający. Rafał Olbiński należy do twórców, preferujących niekończące się gry wyobraźni, przyciągające uwagę erudycyjnymi rozległymi skojarzeniami, seksualną aluzyjnością; kuszące urodą obrazu, choć nie pozbawione nuty ironii. Tym razem Desa wystawia nie jego popularne plakaty, ale dwa akrylowe obrazy o motywach charakterystycznych dla twórczości artysty. Na jednym widzimy kobietę centaura (centaurzycę?), na drugim głowę mężczyzny przesłania frachtowiec, którego białe żagle przemieniają się w odlatujące ptaki.
Obrazy Zdzisława Beksińskiego kontrastowo się różnią i przypominają sceny z horroru, a grafika podszyta jest sadomasochistyczno erotyką.