Rz: Wczoraj prezydent François Hollande został przyjęty na prywatnej audiencji przez papieża Franciszka. Rozmowa dotyczyła sytuacji Kościoła we Francji. No właśnie, jaka jest ta sytuacja?
Marek Jurek: Wyraźnym wskaźnikiem życia religijnego we Francji jest bardzo niski poziom liczby powołań kapłańskich. Przez ostatnie dekady, kiedy w Polsce – za sprawą nowych diecezji – otwierano nowe seminaria duchowne, we Francji seminaria zamykano. Tak więc z jednej strony jest to Kościół bardzo doświadczony kryzysem ostatnich dziesięcioleci.
A z drugiej?
Katolicyzm jest obecny w tamtejszym życiu kulturalnym. Niech pan spojrzy na Sartre'a, który stał się symbolem nowoczesnego ateizmu; dla jego filozofii problem wiary w Boga był realnym wyzwaniem. Bardziej aktualnym przykładem jest chociażby nadanie kardynałowi Ratzingerowi członkostwa Instytutu Francuskiego albo jego przemowa – gdy został już papieżem – na spotkaniu intelektualistów w dawnym klasztorze Bernardynów. Francja wciąż wydaje znaczących ludzi kultury chrześcijańskiej.
Ale jednak we Francji systematycznie burzy się kościoły. Zamiast nich powstają meczety. Inny przykład: w bazylice św. Wincentego w Metz w Wielkanoc urządzono dyskotekę. Dlaczego najstarsza córa Kościoła tak oddaliła się od chrześcijaństwa?