- Liczymy, że po objęciu władzy przez nowego prezydenta będziemy kontynuowali pragmatyczną ale przede wszystkim bardzo bliską współpracę z Polską - powiedział naszej gazecie wysokiej rangi rozmówca uczestniczący w opracowaniu polityki Republiki Federalnej wobec naszego kraju.
- Współpracownicy Dudy wydają się profesjonalni, rzeczowi - dodaje.
Deklaracja jest ważna, bo ostatni raz, gdy rządził PiS w latach 2005-07 stosunki polsko - niemieckie były napięte. Teraz Berlin powrotu do tamtych czasów zdecydowanie chce uniknąć.
- Przez 10 lat Polska się wzbogaciła, stała się kluczowym partnerem politycznym i gospodarczym Niemiec w Unii, doszło do władzy młode pokolenie polityków bez poprzednich fobii. To inny układ - tłumaczą niemieckie źródła.
Nowy polski prezydent stawia jednak warunki utrzymania dobrej współpracy. Dziesięć dni temu prawdopodobny minister ds. zagranicznych w kancelarii nowego prezydenta Krzysztof Szczerski przedstawił je w rozmowie z "Rz". To cztery istotne punkty: zniesienie przez Angelę Merkel blokady na budowę baz NATO w naszym kraju; włączenie Polski, UE, USA i NATO do negocjacji z Rosją o Ukrainie; poluzowanie limitów emisji CO2 dla polskich elektrowni węglowych oraz poprawa statusu Polaków żyjących w Republice Federalnej.