Hiszpanie już nie boją się Franco

Po 42 latach prochy dyktatora opuszczą bazylikę w Dolinie Poległych. Ofiary wciąż czekają na sprawiedliwość.

Aktualizacja: 22.06.2018 21:49 Publikacja: 21.06.2018 19:25

?Ceremonia przekazania rodzinie prochów ofiary frankizmu w Guadalajarze

?Ceremonia przekazania rodzinie prochów ofiary frankizmu w Guadalajarze

Foto: ASOCIACIÓN PARA LA RECUPERACIÓN DE LA MEMORIA HISTORICA

Dziadka Emilia Silvy żołdacy Falangi wyprowadzili którejś nocy w 1936 r. z domu w Priaranza del Bierzo i zabili pod miastem. Ciało zostało wrzucone do dołu śmierci z innymi zwolennikami republikanów. Tam pozostało 64 lata.

– Był pierwszą ofiarą frankistów, która w 2000 r. została zidentyfikowana dzięki DNA – mówi „Rz" Silva, założyciel Stowarzyszenia dla Odzyskania Pamięci Historycznej (ARMH).

Od tej pory z jego inicjatywy i przy okazjonalnym wsparciu państwa udało się ustalić miejsce pochówku przeszło 8,5 tys. cywilów straconych przez faszystów. Rodzina Silvy, podobnie jak miliony innych w Hiszpanii, nigdy nie dostała też odszkodowania za śmierć bliskiego w obronie legalnie wybranego rządu, choć nakazała to Komisja Praw Człowieka ONZ.

Czytaj także: Nowy hiszpański rząd chce ekshumować szczątki generała Franco

– Od lat muszę natomiast finansować bazylikę, w której pochowany jest Franco. To upokarzające – mówi Silva.

Kościół blokuje

W poniedziałek socjalista Pedro Sanchez, jako pierwszy premier Hiszpanii, zapowiedział, że wkrótce to się skończy. Zostanie przegłosowana ustawa, która wyprowadzi szczątki dyktatora z bazyliki. Poparcie większości parlamentu jest przesądzone, bo poza partią Sancheza (PSOE) opowiada się za tym liberalna Ciudadanos i skrajnie lewicowa Podemos. Tylko dla konserwatywnej Partii Ludowej, do której po ustanowieniu demokracji przeszło wielu frankistów, „jest to niepotrzebne rozdrapywanie ran".

Wykuta niewolniczą pracą republikańskich więźniów przez blisko 20 lat w górach bazylika znajduje się 12 km od Escorialu, pałacu-klasztoru Felipe V, który panował w okresie największej potęgi kraju. Do stolicy jest stąd 40 minut drogi. Choć wielu Hiszpanów z powodów ideologicznych nie postawi tu nogi, bazylikę odwiedza 300 tys. osób rocznie.

Prochy Franco i założyciela Falangi Jose Antonia Primo de Rivery znajdują się u stóp monumentalnego ołtarza. Ale wokół, w zbiorowych grobach pod posadzką, leży co najmniej 33 847 ofiar zarówno frankistów, jak i republikanów, w większości bezimiennych.

– Właścicielem tego miejsca jest państwo, ale zarządza nim Kościół. Nie zgodził się, abyśmy przeprowadzili ekshumację, bo to by rozpoczęło proces wyprowadzenia prochów ofiar, który w końcu doprowadziłby do przeniesienia grobowca samego Franco – mówi Silva.

Kościół katolicki był fundamentalną podporą frankizmu. Ale dziś to dziedzictwo ciąży Watykanowi: w ogromnym stopniu z tego powodu Hiszpania stała się jednym z najbardziej zlaicyzowanych krajów zachodniej Europy. Co prawda rodzina Franco napisała list do benedyktynów zarządzających Doliną Poległych, aby nie pozwolili wyprowadzić Franco, zawiadomiła też o planach Sancheza Watykan, ale wątpliwe, aby to powstrzymało wyprowadzenie prochów. Jesienią 2016 Kościół porozumiał się z władzami Pampeluny w sprawie likwidacji mauzoleum dwóch kluczowych generałów frankistowskich, Emilio Moli i Jose Sanjurjo.

Dolina Poległych miałaby zostać przekształcona w centrum upamiętniające ofiary wojny domowej. Pozostałyby tu prochy Rivery, który w przeciwieństwie do Franco zginął w czasie tego konfliktu. Byłyby jednak przeniesione w miejsce, które nie jest eksponowane.

– Jose Luis Zapatero (poprzedni socjalistyczny premier w latach 2004–2011 – red.) nie odważył się wystąpić o wyprowadzenie Franco, bo to był czas, gdy dominowała elita złożona z dzieci frankistów, gdyż właściwie tylko one mogły do połowy lat 70. studiować. Od tego czasu społeczeństwo się zmieniło, m.in. dzięki naszym wysiłkom poznało skalę zbrodni dokonanych przez dyktaturę. Dojrzeliśmy – mówi Silva.

Polski przykład

Oddanie ofiarom sprawiedliwości będzie jednak wymagało jeszcze ogromnej pracy. Gdy przez chwilę były otwarte archiwa, udało się ustalić (niekompletną) listę 111 tys. republikanów zabitych przez frankistów niezależnie od działań bojowych. Punktowe subwencje rządu na ekshumacje niewielkiej części z nich skończyły się w 2011 r., gdy do władzy doszła PP. Od tego czasu ten proces prowadzony przez stowarzyszenia Silvy wspierają prywatne związki z Norwegii i Argentyny.

Po pokonaniu republikanów w 1939 r. frankiści ustalili miejsca pochówku ok. 50 tys. swoich ofiar, ich rodziny przez lata otrzymywały sowite kompensacje, podobnie jak sami funkcjonariusze aparatu represji. Symbolem tych ostatnich jest Billy El Nino, jeden z szefów policji frankistowskiej, który choć ścigany przez prokuratorów argentyńskich spokojnie dożywa swoich dni i nadal jest kawalerem orderu zasługi, bo poprzedni konserwatywny rząd Mariano Rajoya odmówił jego odebrania.

– W 2001 r. władze Madrytu wypłaciły za każdy rok spędzony w więzieniach frankizmu jednorazowo 190 euro! To sprawiedliwość? – pyta Silva.

Polski historyk Antoni Dudek przyznaje „Rz": – Hiszpania może się tu wiele nauczyć od Polski. Nie tylko od sześciu lat państwo systematycznie prowadzi ekshumacje straconych w okresie stalinizmu, ale ci, którzy przeżyli, mają godne renty. Ale profesor przyznaje, że idąc w ślady Hiszpanów, nasz kraj powinien wyprowadzić z Alei Zasłużonych na Powązkach prochy Bolesława Bieruta i Władysława Gomułki, choć już niekoniecznie z samego cmentarza. ©?

Dziadka Emilia Silvy żołdacy Falangi wyprowadzili którejś nocy w 1936 r. z domu w Priaranza del Bierzo i zabili pod miastem. Ciało zostało wrzucone do dołu śmierci z innymi zwolennikami republikanów. Tam pozostało 64 lata.

– Był pierwszą ofiarą frankistów, która w 2000 r. została zidentyfikowana dzięki DNA – mówi „Rz" Silva, założyciel Stowarzyszenia dla Odzyskania Pamięci Historycznej (ARMH).

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782