Rosyjska psychoterapia z Władimirem Putinem

14. raz prezydent Putin czarował obywateli na wielogodzinnej konferencji. A jego armia prowokowała Amerykanów.

Aktualizacja: 15.04.2016 15:19 Publikacja: 14.04.2016 19:18

Rosyjska psychoterapia z Władimirem Putinem

Foto: AFP

Przez 3 godziny i 39 minut Władimir Putin znów rozmawiał z mieszkańcami Rosji. W tym czasie napłynęło do niego około 3 mln pytań, odpowiedział na 80. Zanim skończył, prokuratorzy wszczęli kilka śledztw i przeprowadzili kilka rewizji.

Po raz pierwszy do studia telewizyjnego, w którym występował Putin, wpuszczono na widownię ministrów i gubernatorów. W trakcie „gorącej linii" nikt z nich nie opuścił pomieszczenia mimo prezydenckiej krytyki działań niektórych resortów.

Ani jednej pomyłki

Putin jak zwykle odpowiadał na wszystkie pytania – niezależnie od dziedziny – kompetentnie i sypiąc liczbami, nie myląc się ani razu.

Jednak przed rozpoczęciem imprezy rosyjskie media poinformowały, że spośród kilkuset chętnych władze wybrały kilkadziesiąt osób, które miały stanowić widownię w studiu i ewentualnie zadawać pytania. Wybrańców zebrano w sanatorium Poljana na szosie rublowskiej (podmoskiewskim osiedlu milionerów, miliarderów i urzędników z Kremla), gdzie ich szkolono, jak mają zadawać pytania, a czym nie wolno niepokoić szefa państwa.

Dziennikarze zauważyli, że w tym roku bardzo dużo pytań zadawały dzieci. Tradycyjnie już Putin kilka razy pokazał lwi pazur, natychmiast obiecując interwencję. Młodzi hokeiści z Birobidżanu na przykład z rozkazu prezydenta dostaną wkrótce nowe lodowisko. Dzwoniąca z wysepki Szikotan (archipelag wysp kurylskich na Pacyfiku) poskarżyła się, że pracodawca nie płaci już trzy miesiące, część pracowników próbuje żebrać, bo nie ma za co żyć, a nie mogą wydostać się na stały ląd. Pół godziny po tej rozmowie – jeszcze w trakcie „gorącej linii" – agencja TASS poinformowała, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pracodawcy z Szikotanu.

„Mam wrażenie, że (w trakcie konferencji prezydenta) nie pracują w żadnej państwowej instytucji, wszyscy zebrali się przed telewizorami" – zauważył jeden z rosyjskich dziennikarzy zaskoczony szybkością reakcji prokuratorów.

Rewizje i śledztwa

„Ja wiem, że to samowola, że należy szukać rozwiązań instytucjonalnych. Ale jeśli ich nie ma, to może lepiej tak niż w ogóle" – zastanawiał się na Twitterze jeden z moskiewskich politologów nad fenomenem prezydenckich interwencji.

Poza prokuratorami na Dalekim Wschodzie uaktywniły się też organy wymiaru sprawiedliwości w Moskwie. W trakcie „rozmowy Putina z narodem" stołeczni prokuratorzy rozpoczęli rewizję w firmie miliardera Michaiła Prochorowa. Kilka lat wcześniej biznesmen próbował zjednoczyć opozycję wobec Putina i stanąć na jej czele, ale mu się nie udało. Rok wcześniej zaś, w trakcie „gorącej linii" przeprowadzono rewizję w fundacji żyjącego na Zachodzie byłego putinowskiego więźnia Michaiła Chodorkowskiego.

Nie wiadomo, z jakiego powodu Prochorow obecnie wpadł w kłopoty. W trakcie konferencji kilku biznesmenów skarżyło się prezydentowi na nieustanny nacisk ze strony organów państwa. Putin zaś przypominał, że wydał polecenie zmniejszenia ilości kontroli. W tym roku obserwatorzy zauważyli jednak, że prezydent unika rozkazującego tonu i znacznie częściej mówi np.: „Porozmawiam z kolegami, żeby zwrócili uwagę na was i pomogli".

Jednocześnie uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy będzie ponownie kandydował na prezydenta w 2018 roku. „Zbyt wcześnie, by o tym mówić" – powiedział.

Badania socjologiczne prowadzone przed konferencją wykazały, że jedynie 4 proc. Rosjan interesują problemy międzynarodowe. Pewnie dlatego prezydent unikał pytań na ten temat. Nie odpowiedział na przykład, kto byłby dla Rosji lepszy jako przyszły prezydent USA: Donald Trump czy Hillary Clinton. „Trzeba szukać lepszych" – stwierdził jedynie. Bardzo oszczędnie wypowiadał się też o urzędującym jeszcze Baracku Obamie. „Porządny człowiek. Pozostajemy w kontakcie, pracujemy razem (nad rozwiązaniem syryjskiego konfliktu)" – powiedział o nim.

Nie wytrzymał jednak i oskarżył USA, że to one wywołały aferę Panama Papers.

„Mój tata mówi, że z tą Ameryką może dać sobie radę tylko Putin" – pochwaliło prezydenta jedno z występujących dzieci.

Siła przed prawem

„Oni rozumieją tylko siłę" – powiedział o Amerykanach bohater Rosji i generał lotnictwa Aleksandr Charczewski. Generał nie występował jednak na konferencji, ale komentował wydarzenia poza nią. Oprócz prokuratorów uaktywnili się bowiem rosyjscy wojskowi i doprowadzili do incydentu z amerykańskim okrętem wojennym na Bałtyku.

W poniedziałek i we wtorek rosyjskie bombowce Su-24 11 razy przelatywały nad okrętem wojennym „Donald Cook". Po wyjściu z Gdyni ruszył on na Bałtyk. Do incydentu doszło na wodach międzynarodowych, 70 mil morskich od rosyjskiej bazy w Piławie (obwód kaliningradzki). W czasie jednego z przelotów rosyjski samolot znalazł się 9 metrów od okrętu. Z jego pokładu miał startować do wykonania ćwiczebnych manewrów polski helikopter, ale zrezygnował z powodu rosyjskich przelotów.

„Wielokrotnie dokonywali agresywnych manewrów w bezpośredniej bliskości okrętu" – poinformowało europejskie dowództwo wojsk amerykańskich. „Można było przelecieć tak, żeby podniosła się duża fala i przemyłoby troszkę Amerykanom oczy" – powiedział z kolei były rosyjski lotnik wojskowy Anatolij Kwoczur.

„Donald Cook" uzbrojony jest w rakiety Tomahawk i system obrony antyrakietowej Aegis. Broń może uruchomić automatycznie pokładowy komputer.

Przez 3 godziny i 39 minut Władimir Putin znów rozmawiał z mieszkańcami Rosji. W tym czasie napłynęło do niego około 3 mln pytań, odpowiedział na 80. Zanim skończył, prokuratorzy wszczęli kilka śledztw i przeprowadzili kilka rewizji.

Po raz pierwszy do studia telewizyjnego, w którym występował Putin, wpuszczono na widownię ministrów i gubernatorów. W trakcie „gorącej linii" nikt z nich nie opuścił pomieszczenia mimo prezydenckiej krytyki działań niektórych resortów.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne