Szczery sondaż cieszy Trumpa

W ubiegłym tygodniu Donald Trump z radością na Twitterze oznajmił, że rośnie jego poparcie wśród wyborców.

Aktualizacja: 09.04.2018 21:32 Publikacja: 09.04.2018 19:05

Szczery sondaż cieszy Trumpa

Foto: AFP

Rzeczywiście sondaż Rasmussena przypisał mu 50-procentową przychylność wyborców. Problem w tym, że nie wszyscy uważają go za rzetelny.

Prezydent Trump, który w mediach głównego nurtu nie cieszy się wielkim poważaniem, a w opracowanych przez nie sondażach – niskim poparciem, uwielbia doniesienia, które są mu przychylne. Stąd, jak tylko sondaż został opublikowany, prezydent napisał na Twitterze: „Dziękuję Rasmussenowi za szczery sondaż. Moja popularność właśnie wzrosła do 50 proc., czyli więcej niż oszusta Obamy w tym samym okresie jego kadencji". Dodał, że wszyscy, którzy twierdzą, że sondaże oceniają jego popularność na „raczej niską", propagują fałszywe doniesienia. Rzeczywiście media głównego nurtu dyskredytowały prezydenta, twierdząc: „Trump myśli, że ma 50 proc. poparcia".

Obecny prezydent sam jest mistrzem w propagowaniu informacji niemających poparcia w rzeczywistości. Jednak w przypadku Rasmussena – prawicowego ośrodka badań opinii publicznej, na którego pozytywne informacje na swój temat Trump może zawsze liczyć – rzeczywiście uzyskał pochlebną opinię u 50 proc. respondentów. I to po raz kolejny – ostatni raz cieszył się taką popularnością w tym sondażu opinii publicznej w lutym br. To też prawda, że 50 proc. to więcej niż Barack Obama uzyskał na początku kwietnia w drugim roku swojej prezydentury. Według Rasmussena poprzedni prezydent cieszył się 46-procentowym poparciem.

Diabeł jednak tkwi w szczegółach i metodologii stosowanej przez Rasmussena. Zawsze był bardziej przychylny Trumpowi, a mniej Obamie niż inne ośrodki, dokonujące sondaży opinii publicznych. „Jednym z powodów jest to, że Rasmussen prowadzi sondaże wśród osób aktywnych politycznie, czyli głosujących, a te zazwyczaj mają poglądy republikańskie. Inne agencje przeprowadzają sondaże wśród szerszej populacji" – zwraca uwagę „Washington Post".

Wyniki sondaży Rasmussena uważane są też za mniej wiarygodne ze względu na to, że opinie zbiera się głównie telefonicznie. Takie telefony, według prawa amerykańskiego, mogą być wykonywane na numery stacjonarne, a nie na komórki, których używa większość Amerykanów. Automatycznie zatem z sondażu wyeliminowana jest spora część społeczeństwa, w tym młodzi ludzie, którzy nie używają już telefonów stacjonarnych.

W innych sondażach opinii publicznej Trump uzyskuje niskie notowania. W okresie badanym przez Rasmussena, w sondażu Gallupa Donald Trump miał tylko 39 proc. poparcia, o 10 punktów procentowych mniej niż jego poprzednik w tym samym okresie swojej prezydentury. Sondaż Associated Press-NORC Center for Public Affair Research natomiast szacował popularność Trumpa na 42 proc., czyli bliżej szacunków Gallupa.

W pierwszym roku urzędowania amerykańscy prezydenci zazwyczaj cieszą się dużym poparciem, co określane jest efektem „miesiąca miodowego". To okres, w trakcie którego wyborcy cieszą się z nowego prezydenta, czekają na realizację obietnic wyborczych i przyzwyczajają się do niego. Potem zazwyczaj poparcie prezydenta spada, w miarę jak napotyka problemy w realizacji założeń swojej polityki, staje się przedmiotem kontrowersji albo skandali, przez co zniechęca do siebie część wyborców.

— Relacja z Nowego Jorku

Rzeczywiście sondaż Rasmussena przypisał mu 50-procentową przychylność wyborców. Problem w tym, że nie wszyscy uważają go za rzetelny.

Prezydent Trump, który w mediach głównego nurtu nie cieszy się wielkim poważaniem, a w opracowanych przez nie sondażach – niskim poparciem, uwielbia doniesienia, które są mu przychylne. Stąd, jak tylko sondaż został opublikowany, prezydent napisał na Twitterze: „Dziękuję Rasmussenowi za szczery sondaż. Moja popularność właśnie wzrosła do 50 proc., czyli więcej niż oszusta Obamy w tym samym okresie jego kadencji". Dodał, że wszyscy, którzy twierdzą, że sondaże oceniają jego popularność na „raczej niską", propagują fałszywe doniesienia. Rzeczywiście media głównego nurtu dyskredytowały prezydenta, twierdząc: „Trump myśli, że ma 50 proc. poparcia".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782