Angela Merkel ma się dobrze i czeka na pokojowego Nobla

Niedzielne wybory w trzech niemieckich landach będą nie tylko testem dla lokalnych polityków, ale i ważną wskazówką, jaka będzie polityczna przyszłość kanclerz Angeli Merkel. Sensacji spodziewać się nie należy. Wiele wskazuje na to, że pani kanclerz odbudowuje swą pozycję nadwyrężoną przez kryzys imigracyjny.

Publikacja: 11.03.2016 12:45

Angela Merkel ma się dobrze i czeka na pokojowego Nobla

Foto: AFP

Trudno o lepszą atmosferę przed niedzielnymi wyborami w Badenii-Wirtembergii, Nadrenii- Palatynacie oraz Saksonii-Anhalt. Granice Niemiec przekraczają ostatnio dziennie już jedynie setki imigrantów i nic nie zapowiada, że będzie ich w najbliższym czasie znacznie więcej. Nie tylko Donald Tusk jest przekonany, że szlak bałkański został już definitywnie zamknięty. A to oznacza, że droga z Turcji do Niemiec dla imigrantów jest już wspomnieniem z przeszłości. Kampania wyborcza w trzech landach toczy się więc w atmosferze uspokojenia na granicach Niemiec.

W takich warunkach wzrosła w ostatnich tygodniach popularność Angeli Merkel, którą cieszy się obecnie poparciem 56 proc. obywateli. Jeszcze kilka tygodni temu było ono o osiem punktów procentowych mniejsze. Nieźle wyglądają notowania kierowanej przez panią kanclerz CDU. Ma ona,w zależności od sondażu, w granicach 37-38 proc. zwolenników. To znacznie powyżej granicy 30 proc., poniżej której, jeżeli wierzyć wielu ocenom, niezadowolenie w CDU przeciwko polityce imigracyjnej Angeli Merkel mogłoby przybrać formę otwartego buntu zakończonego dymisją szefowej rządu.

- Trzeba jednak pamiętać, że pani kanclerz zawdzięcza swą popularność dobrym ocenom w środowisku Zielonych oraz ugrupowania Lewica - przypomina „Rzeczpospolitej" prof. Werner Patzelt, politolog. Doszło do tego, że w Badenii-Wirtembergii szef rządzącego ugrupowania Zielonych premier Kretschmann chwali przy każdej okazji publicznie kanclerz Merkel za politykę imigracyjną, podczas gdy jego przeciwnik z CDU, partii pani kanclerz, wyraźnie się od niej dystansuje. W wyniku niedzielnych wyborów w Badenii-Wirtembergii CDU nie uda się zapewne powrót do władzy utraconej w 2011 roku po 58 latach nieprzerwanych rządów. Popularny premier tego landu Winfried Kretschmann zachowa najprawdopodobniej swe stanowisko, a CDU może stać się może partnerem koalicyjnym Zielonych, zastępując socjaldemokratów z SPD. To byłby pewien sukces dla CDU, ale zarazem i upokorzenie. W Nadrenii-Palatynacie CDU idzie w sondażach łeb w łeb z SPD i nie wiadomo, czy zdoła wygrać. Dla Merkel to jednak nie tragedia. Za to w Saksonii-Anhalt partia pani kanclerz prowadzi wyraźnie i pewnie wygra. Wszystko to umacnia panią kanclerz.

Merkel poczuła się już na tyle pewnie, że tuż przed ubiegłotygodniowym szczytem UE- Turcja oświadczyła w wywiadzie telewizyjnym, że nie ma zamierza nic zmieniać w swej koncepcji polityki imigracyjnej, nie ma żadnego planu zapasowego i nie zamierza wprowadzać żadnego nieprzekraczalnego ilościowego pułapu dla imigrantów, jak to zrobiła niedawno Austria. Tak więc w RFN obowiązuje nadal mocno krytykowana formuła Angeli Merkel :„Wir schaffen das" (damy radę ). I to w sytuacji, gdy 81 proc. Niemców nie kryje, że nie popiera polityki rządu w tej sprawie. W wielu innych - nie ma do szefowej rządu większych pretensji. - Niewykluczone, że w przyszłym roku ubiegać się ona będzie po raz czwarty o fotel kanclerza RFN - mówi nam prof. Werner Patzelt, politolog. Dodaje jednak, że zanim do tego dojdzie, w CDU musi odbyć się krytyczna debata na temat, czy to nie polityka otwartych drzwi Angeli Merkel nie doprowadziła do narodzin nowej prawicowej partii zagrażającej CDU.

Partią tą jest AfD czyli Alternatywa dla Niemiec, wojowniczo antyimigracyjna, ksenofobiczna, według niektórych ocen rasistowska, której niektórzy liderzy utrzymują bliskie związki z NPD, partią określaną nierzadko mianem neonazistowskiej. AfD ma już swych przedstawicieli w parlamentach landowych pięciu niemieckich krajów związkowych. W niedzielę bez wątpienia przekroczy 5 proc. próg wyborczy w trzech kolejnych landach. To AfD odbiera głosy CDU w sprawach imigracji i może mieć ogromny wpływ na wynik wyborów do Bundestagu w przyszłym roku. Nie jest to dobra perspektywa dla Angeli Merkel i jej ugrupowania. Ale niewykluczone, że jesienią tego roku zostanie laureatką pokojowej Nagrody Nobla za moralną odwagę i głęboki humanizm wyrażający się zaproszeniem uchodźców do Niemiec i tym samym do Europy.

Niemcy są narodem, który pragnie być we wszystkim najlepszy i Nobel dla Merkel ugruntowałby jej wyjątkową pozycję nie tylko w Niemczech.

Trudno o lepszą atmosferę przed niedzielnymi wyborami w Badenii-Wirtembergii, Nadrenii- Palatynacie oraz Saksonii-Anhalt. Granice Niemiec przekraczają ostatnio dziennie już jedynie setki imigrantów i nic nie zapowiada, że będzie ich w najbliższym czasie znacznie więcej. Nie tylko Donald Tusk jest przekonany, że szlak bałkański został już definitywnie zamknięty. A to oznacza, że droga z Turcji do Niemiec dla imigrantów jest już wspomnieniem z przeszłości. Kampania wyborcza w trzech landach toczy się więc w atmosferze uspokojenia na granicach Niemiec.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 807
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 806
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 805
Świat
Sędzia Szmydt przyjął prezent od propagandysty. Symbol ten wykorzystuje rosyjska armia
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Świat
Miss USA rezygnuje z tytułu. Powód? Problemy ze zdrowiem psychicznym