Mężczyzna, u którego wykryto wirus, nie podróżował do krajów, w których się on rozprzestrzenia. Uprawiał natomiast seks z osobą, która wróciła z Wenezueli - jednego z krajów, gdzie Zika jest obecny.

To pierwszy oficjalnie potwierdzony przypadek przeniesienia tego wirusa drogą płciową. Wcześniej lekarze jedynie podejrzewali, że może się on przenosić tą drogą.

Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła przedwczoraj, że wirus Zika staje się zagrożeniem na skalę globalną. Jak szacuje WHO, w przyszłym roku zarażonych tym wirusem może być nawet 4 miliony osób.

Do dziś obecność wirusa, roznoszonego przez komary z gatunku Aedes aegypti, wykryto w 20 krajach, głównie w Ameryce Południowej i Środkowej. Pierwsze przypadki zanotowano już w Europie.

Lekarze analizują, jaki ma on związek z mikrocefalią (małogłowiem) wykrywanym coraz częściej w krajach najbardziej zaatakowanych przez Zika. Tylko w Brazylii, w której występują największe ogniska tej choroby, od października ubiegłego roku zanotowano już ponad 4 tys. przypadków małogłowia u niemowląt i 49 zgonów niemowląt z wadami wrodzonymi. Liczba przypadków mikrocefalii wzrosła o 350 w ciągu tygodnia.