Rachunek za górników

Sektor zapłaci wysoką cenę za ratowanie deficytowych kopalń.

Aktualizacja: 17.05.2016 07:03 Publikacja: 16.05.2016 21:00

Rachunek za górników

Foto: Bloomberg

Aż 223 zł rocznie będzie musiało dopłacić każde gospodarstwo domowe do funkcjonowania polskiego górnictwa, jeżeli nie będzie ono restrukturyzowane. Na te dopłaty wpłyną wyższe ceny węgla sprzedawanego odbiorcom indywidualnym oraz wyższe rachunki za prąd.

Tak szacuje Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WiseEuropa), który stworzył raport na temat perspektyw m.in. nowo powstałej Polskiej Grupy Górniczej. Instytut twierdzi, że jeżeli w nowej grupie nie zostanie zwolniona połowa zatrudnionych, spółki energetyczne, które w nią zainwestowały, będą musiały do PGG stale dopłacać. W rezultacie stracą część zdolności inwestycyjnych.

Jak czytamy w raporcie, do 2036 r. z powodu dotacji dla górnictwa inwestycje mogą spaść w całym sektorze o 64 mld zł. Tylko w przypadku PGE i Energi, które dały na PGG po 500 mln zł, łączny potencjał w ciągu 20 lat stopnieje o 12 mld zł.

A nie można zapominać, że potrzeby energetyki są olbrzymie. I to nie tylko z powodu odbudowy wyłączanych z przyczyn środowiskowych mocy, ale też konieczności modernizacji przestarzałej sieci.

Według szacunków Pawła Puchalskiego, szefa działu analiz giełdowych w DM BZ WBK, wystarczy, by PGG każdego roku potrzebowała od PGE i Energi kroplówki w wysokości 150 mln zł, by inwestycjyjna dziura stała się faktem. – To pokazuje, że dokładanie nawet niewielkich pieniędzy do nierentownego górnictwa może spowodować efekt kuli śnieżnej – dodaje.

Sytuację może poprawić tylko głęboka restrukturyzacja górnictwa, czyli m.in. zamykanie kopalń.

– Jeśli w PGG zatrzymamy się wyłącznie na realizacji kwietniowego porozumienia ze związkami, to nie osiągniemy wystarczającej rentowności przedsięwzięcia – mówi Maciej Bukowski, prezes WiseEuropa. – Wtedy albo spółka będzie musiała zakończyć działalność w ciągu kilku lat, albo energetyka będzie musiała ją subsydiować. Za brak głębokiej restrukturyzacji zapłacą udziałowcy spółek energetycznych albo odbiorcy detaliczni – dodaje.

– Prywatne górnictwo węgla kamiennego przetrwa 20–30 lat. Dla państwowych kopalń ten czas skraca się do dziesięciu lat, bo ze względu na kierowanie się przesłankami politycznymi, a nie ekonomicznymi, nie będzie zgody na restrukturyzację – przewiduje Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.

Aż 223 zł rocznie będzie musiało dopłacić każde gospodarstwo domowe do funkcjonowania polskiego górnictwa, jeżeli nie będzie ono restrukturyzowane. Na te dopłaty wpłyną wyższe ceny węgla sprzedawanego odbiorcom indywidualnym oraz wyższe rachunki za prąd.

Tak szacuje Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WiseEuropa), który stworzył raport na temat perspektyw m.in. nowo powstałej Polskiej Grupy Górniczej. Instytut twierdzi, że jeżeli w nowej grupie nie zostanie zwolniona połowa zatrudnionych, spółki energetyczne, które w nią zainwestowały, będą musiały do PGG stale dopłacać. W rezultacie stracą część zdolności inwestycyjnych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Legendarny szwajcarski nóż ma się zmienić. „Słuchamy naszych konsumentów”
Biznes
Węgrzy chcą przejąć litewskie nawozy. W tle oligarchowie, Gazprom i Orban
Materiał partnera
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Kiedy rząd przedstawi strategię wobec AI i metawersum? Rosną naciski firm
Biznes
PFR żąda zwrotu pieniędzy od części firm. Esotiq i Prymus chcą wyjaśnień