Na rynku metali spadki przez odbicie dolara

Notowania towarów pozostały bez większych zmian w skali tygodnia, a zwyżki cen surowców energetycznych zrównoważyła realizacja zysków na rynku metali, zarówno szlachetnych, jak i przemysłowych.

Aktualizacja: 18.09.2017 11:58 Publikacja: 18.09.2017 11:45

Foto: Bloomberg

Głównymi czynnikami dla rynków pozostały: rosnący popyt na ropę, przyspieszająca inflacja w USA, napięcie wokół atomowego programu Korei Północnej oraz słabsze dane makro z Chin.

Spadki na rynku metali były wywołane przede wszystkim odbiciem kursu dolara po wcześniejszym osiągnięciu najniższego poziomu od 2,5 roku. Część umocnienia amerykańskiej waluty należy powiązać z postępem, jaki Prezydent USA dokonał w negocjacjach z Demokratami w Kongresie. Administracja Trumpa ma obecnie większe szanse na potencjalne wznowienie starań w kierunku reformy podatkowej oraz wydatków infrastrukturalnych. Z perspektywy dolara, kluczowym czynnikiem będzie jakiekolwiek porozumienie w sprawie repatriacji zysków spółek wygenerowanych poza granicami państwa.

Dodatkowo, fakt, że złoto i miedź pozostawały przedmiotem nieustannych zakupów funduszów w ostatnich tygodniach spowodował, że rynek obu metali został narażony na realizację zysków. Doszło do tego, gdy dane makro z Chin rozczarowały, a kolejnej fali napięcia geopolitycznego nie udało się ponownie pociągnąć notowań złota (posiadającego status bezpiecznego aktywa) w górę. Wcześniej Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła dodatkowe sankcje na Koreę Północną, na co państwo odpowiedziało kolejną próbą rakietową.

Na rynku metali przemysłowych doszło do korekty - wcześniej, w ciągu kwartału, indeks metali przemysłowych Bloomberga zanotował wzrost o niemal 25%. Silne zwyżki notowań metali przemysłowych od maja zbiegły się z umocnieniem chińskiego juana, które trwało do ubiegłego tygodnia - koniec tego wzrostu jest spowodowany złagodzeniem zasad wprowadzonych w październiku 2015 roku, których celem było ograniczenie ruchów spekulacyjnych na rynku juana.

Słabszy juan (mocniejszy dolar) wraz z serią rozczarowujących danych makro z Chin, dotyczących sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, wywołały spadki na rynkach metali. Rekordowo wysoka liczba długich pozycji funduszy oznacza, że miedź HG jest narażona teraz na spadki w kierunku $2,91/lb, a potencjalnie nawet do $2,83/lb.

Notowania ropy WTI wzrosły drugi tydzień z rzędu, odrabiając straty poniesione w wyniku spadku popytu ze strony rafinerii w USA z powodu Huraganu Harvey. Comiesięczne raporty opublikowane przez OPEC oraz International Energy Agency (IEA) nakreśliły tym razem bardziej optymistyczne prognozy dla rynku, wskazując na wzrost popytu na surowiec oraz powrót nadwyżki zapasów ropy i benzyny do długoterminowego trendu - wszystko dzięki ograniczeniom produkcji ze strony członków OPEC oraz spoza tej organizacji (przede wszystkim Rosji).

OPEC wydobył 32,76 miliona baryłek ropy dziennie w ubiegłym miesiącu, jak wskazał najnowszy comiesięczny raport organizacji. Biorąc pod uwagę prognozowane poziomy popytu i podaży na 2018 rok, OPEC będzie musiał wydobywać 32,8 miliona baryłek dziennie. Zważywszy na to, nie jest zaskoczeniem, że członkowie OPEC zaczęli już dyskusję w sprawie przedłużenia obecnego porozumienia o cięciach podaży, które wygasa w marcu przyszłego roku.

Taka decyzja może być trudna do osiągnięcia, ponieważ niektórzy producenci chcą za wszelką ceną zwiększyć podaż oraz przychody. Jednak w przypadku braku kolejnego porozumienia istnieje ryzyko zdecydowanego spadku cen surowca, a to nie leży w interesie żadnego producenta.

Cena ropy WTI poniżej $50/baryłkę oznacza, że producenci ropy z łupków w USA przestają generować zyski. Według EIA, produkcja w USA wyniesie średnio 9,3 miliona baryłek dziennie w 2017 roku oraz wzrośnie do 9,8 miliona baryłek dziennie w roku 2018, co oznacza lekką korektę w dół wobec ostatnich prognoz. Ostatnie zwyżki cen ropy nasiliły aktywność hedgingową ze strony producentów ropy z łupków.

Cotygodniowy raport o zapasach przygotowany przez EIA w USA ponownie wskazał na wpływ Huraganu Harvey na kluczowy dla sektora energetycznego obszar teksańskiego wybrzeża Zatoki Meksykańskiej. Zapasy ropy wzrosły, podczas gdy zapasy benzyny spadły najsilniej od 1990 roku. Import i eksport, a także produkcja, wróciły do normalnych poziomów.

W ocenie IEA wybrzeże Teksasu nad Zatoką Meksykańską ma podobną wagę do Cieśniny Ormuz: "Przez długi czas było to centrum produkcyjne i rafineryjne; obecnie jest to ważne globalne centrum z eksportem produktów w skali ponad 4 mb/d i ropy 0,8 mb/d. Z uwagi na prognozowany wzrost eksportu z USA, strategiczne znaczenie tego obszaru będzie tylko rosnąć. Można porównać to do Cieśniny Ormuz w tym sensie, że obecnie aktywność w tym obszarze jest na tyle ważna, że nie można dopuścić do jej wstrzymania".

Proces "backwardation" na rynku Brent jest powiązany z zacieśniającym się globalnym rynkiem ropy, podczas gdy proces "contango" na rynku WTI jest powiązany z lokalną nadpodażą ropy wywołaną wstrzymaniem prac rafineryjnych i terminali eksportowych. W rezultacie, premium Brent wobec WTI wynosi obecnie ponad $5/baryłkę. Jednak wraz ze zmniejszaniem się wpływu huraganów, spread ten powinien się zmniejszać.

Poprawiające się techniczne i fundamentalne perspektywy dla ropy mogą doprowadzić do dodatkowego pokrycia krótkich pozycji oraz pojawienia się nowych długich pozycji w krótkim terminie. Jednak pozostajemy sceptyczni co do dalszych silnych zwyżek - należy jeszcze zachować ostrożność i poczekać na rozwój sytuacji.

Na rynku złota doszło do wyprzedaży, ponieważ inwestorzy zdecydowali się na realizację zysków przed kluczowym poziomem oporu - $1375/uncję - czyli szczytem z 2016 roku. Zniżka nabrała następnie prędkości z powodu sygnałów, że Trump w końcu zaczyna działać skuteczniej oraz że prowokacje Korei Północnej robią na wszystkich mniejsze wrażenie.

Od dołka z lipca ceny złota wzrosły o 150 dolarów - w tym okresie fundusze hedgingowe dziesięciokrotnie zwiększyły liczbę długich pozycji w metalu, zbliżając się do rekordowo wysokiego poziomu. W czwartek dane Departamentu Pracy USA wskazały na zaskakujące przyspieszenie inflacji, co oznacza, że Rezerwa Federalna (Fed) USA może poczuć większą presję, aby podwyższyć stopy procentowe.

Obecnie notowania znajdują się w defensywie w zakresie między $1337/uncję a $1342/uncję, a uwaga ponownie skupia się na kluczowym poziomie $1300/uncję. Obecnie testy rakietowe Korei Północnej nie przykuwają już takiej uwagi jak wcześniej, ale należy pamiętać, że wszystko może się zmienić, jeśli rakieta trafi w coś innego niż wody oceanu. 

Z uwagi na wysoką liczbę długich pozycji, obecnie istnieje ryzyko ich redukcji oraz zniżka cen w krótkim okresie. Jednak w dłuższej perspektywie należy pamiętać o tym, że inwestorzy nadal używają złota do dywersyfikacji swoich portfeli, co jest czynnikiem wspierającym notowania tego metalu szlachetnego. Uważamy, że obecne spadki cen to raczej konsolidacja, niż zmiana trendu.

Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank

Biznes
Praktycznie o przyszłości otwartego oprogramowania. Konferencja Open Source Day 2024 już 18 kwietnia
Biznes
Są unijne kary za łamanie sankcji wobec Rosji. Więzienie i ogromne grzywny
Biznes
Zwrot akcji w sprawie ratowania Poczty Polskiej. Andrzej Duda zablokuje wypłatę?
Materiał partnera
Promocja działań dla wspólnej przyszłości
Biznes
Anna Pruska, prezeska Comarchu: Ekspansja zagraniczna jest dla nas w tym roku kluczowa