Potrójny polski mistrz skoków

Cavaliada w Warszawie miała głównego bohatera – Jarosław Skrzyczyński wygrał konkurs Grand Prix i zdobył prawo startu w Pucharze Świata

Publikacja: 28.02.2016 18:52

Foto: Cavaliada Tour 2016

Cztery dni święta sportu jeździeckiego w stolicy miało niezwykle udany polski finał – najważniejszy konkurs w skokach przez przeszkody zakończył się zwycięstwem Jarosława Skrzyczyńskiego na koniu Crazy Quick. Sukces jest znaczący, także dlatego, że dobry start w całej Cavaliadzie dał mistrzowi Polski 2015 awans do Pucharu Świata w Goeteborgu.

Na te zawody pojedzie także drugi Polak, wcześniejszy lider rankingu Ligi Europy Centralnej PŚ Michał Kaźmierczak oraz trzecia w klasyfikacji Węgierka Mariann Hugyecz. Prestiżowy konkurs Grand Prix, z rozgrywką i przeszkodami do wysokości 160 cm zadecydował o większości tych rozstrzygnięć, więc oglądanie przejazdów na Torwarze nie mogło nikogo znużyć.

Parkur był trudny, gospodarz toru Marco Hesse ustawił na dystansie 410 m 12 przeszkód (do wykonania było 15 skoków). Wystartowało 38 koni, pierwszy przejazd ukończyły 32. Po bezbłędnej jeździe, w rozgrywce, oprócz mistrza znalazły się trzy panie: Sandra Piwowarczyk-Bałuk na Chabento, Mariann Hugyecz na Chacco Boy i Estonka Kertu Klettenberg na Ulrike R – w tej kolejności zakończyły rywalizację.

Nagrody i tytuły dla Jarosława Skrzyczyńskiego były liczne, bo to nie tylko sukces w europejskiej lidze regionalnej i wyjazd na PŚ do Goeteborga, ale też dwie wygrane i dwa trzecie miejsca w Warszawie w konkursach mniejszej rangi, kolejne punkty do rankingu Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej (FEI) – Skrzyczyński jest w tej klasyfikacji od lat najlepszym Polakiem, zwycięstwo w cyklu Cavaliada Tour (już trzecie) i wreszcie premie – 30 tys. zł za pierwsze miejsce w Grand Prix, w sumie ponad 55 tys. z nagród.

Innych polskich jeźdźców i amazonki też było widać – wicemistrzem Cavaliada Tour 2015/16 w skokach został Mściwój Kiecoń, trzecią pozycję zajęła Sandra Piwowarczyk-Bałuk. Zwycięzcą wśród młodych jeźdźców (do 21 lat) został Andrzej Opłatek.

Uzupełnieniem polskich sukcesów ostatniego dnia zawodów był także poranny sukces ex aequo Huberta Kierznowskiego na Darinosie C oraz Krzysztofa Ludwiczaka na No Limit 60 w skromniejszym konkursie z przeszkodami o wysokości 135 cm.

Niedzielne zawody przyniosły także podsumowanie rywalizacji w innych dyscyplinach jeździeckich. W ujeżdżeniu od pierwszego do ostatniego konkursu trwała walka Gabrieli Jaworskiej–Mazur na Zimbie z Ewą Hamkało na Vivaldim. Zawsze nieco lepsza była pani Gabriela, ale w finale już tylko o ułamek procenta (zwyciężyła 71,958 do 71,708).

Cavaliada Warszawa przeszła do historii także jako świetna sportowa zabawa dzieci na kucach w cyklu Cavaliada Future, czterodniowy program wypełniła także rywalizacja w powożeniu (halowy Puchar Polski) i wszechstronnym konkursie konia wierzchowego.

Tak jak obiecywano – konie skakały, biegały, ścigały się i nawet tańczyły. Torwar od czwartku do niedzieli odwiedziło 19 tysięcy osób, cały cykl Cavaliada Tour zobaczyło w trzech miastach 69 tysięcy miłośników jeździectwa. Organizatorem cyklu były Międzynarodowe Targi Poznańskie. Następna Cavaliada – za rok.

Cztery dni święta sportu jeździeckiego w stolicy miało niezwykle udany polski finał – najważniejszy konkurs w skokach przez przeszkody zakończył się zwycięstwem Jarosława Skrzyczyńskiego na koniu Crazy Quick. Sukces jest znaczący, także dlatego, że dobry start w całej Cavaliadzie dał mistrzowi Polski 2015 awans do Pucharu Świata w Goeteborgu.

Na te zawody pojedzie także drugi Polak, wcześniejszy lider rankingu Ligi Europy Centralnej PŚ Michał Kaźmierczak oraz trzecia w klasyfikacji Węgierka Mariann Hugyecz. Prestiżowy konkurs Grand Prix, z rozgrywką i przeszkodami do wysokości 160 cm zadecydował o większości tych rozstrzygnięć, więc oglądanie przejazdów na Torwarze nie mogło nikogo znużyć.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową