Adrian Meronk był jednym z bohaterów znanego turnieju amatorów, w którym mierzą się najlepsi golfiści-studenci z ligi NCAA oraz zwycięzcy innych północnoamerykańskich turniejów amatorskich z ostatnich miesięcy.
Początek rywalizacji nie był dla młodego Polaka udany. Student ostatniego roku East Tennessee State University (ETSU) zaczął od 58. pozycji po pierwszej rundzie (+7, 79 uderzeń), wydawało się, że z dobrego wyniku już niewiele wyjdzie. Przeszkadzała także fatalna pogoda – na polu Ocean Forest GC w Georgii przez cały weekend wiał silny wiatr, padał deszcze i temperatura spadała poniżej zera.
Kolejne dwie rundy to popis Meronka, w sobotę 72 uderzenia i awans na 18. miejsce, w niedzielę runda 70 i skok na czwarte, obok dwóch rywali, Austriaka Matthiasa Schwaba i studenta z Ohio, Willa Grimmera. Do dzielonego drugiego miejsca zabrakło tylko jednego uderzenia.
Tylko zwycięzca, Beau Hossler z Teksasu, osiągnął wynik poniżej par (-2) i to on zdobył nagrodę specjalną – „dziką kartę" na jesienny turniej zawodowców RSM Classic z cyklu PGA Tour.
– Za nami trzy wymagające dni na jednym z najtrudniejszych pól golfowych, na którym miałem okazję grać. Zła pogoda też przeszkadzała. Cieszę się z rezultatu, tym bardziej że osiągnąłem go w wyjątkowych okolicznościach. Po pierwszym dniu nic nie wskazywało, że poprawię swój wynik sprzed roku – powiedział Adrian Meronk.