Karczewski: Projekt aborcyjny czeka w szufladzie

Być może aborcja dzieci z zespołem Downa nie będzie zakazana ustawowo – mówi marszałek Senatu.

Aktualizacja: 28.10.2016 09:14 Publikacja: 27.10.2016 19:04

Karczewski: Projekt aborcyjny czeka w szufladzie

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Dlaczego Bogdan Borusewicz jest zagrożeniem dla funkcjonowania Senatu? Mówił pan tak, gdy wybuchł spór między panami o ogłoszenie przez Borusewicza przerwy w obradach nad informacją Andrzeja Rzeplińskiego o działalności TK.

Stanisław Karczewski, marszałek Senatu: Bogdan Borusewicz swoją decyzją (z 6 października – red.) pokazał, że jest osobą nieprzewidywalną. Chciał przedłużyć posiedzenie Senatu poza termin rozpoczęcia następnego posiedzenia, czyli o ponad dwa tygodnie, bez konsultacji z konwentem seniorów i prezydium oraz klubami.

Na wniosek senatora PiS Jana Marii Jackowskiego.

Senator Jackowski wyskoczył z wnioskiem jak Filip z konopi, bez konsultacji ze mną i klubem PiS, co nie zmienia faktu, jak wspomniałem, że marszałek Borusewicz nie powinien podejmować decyzji bez porozumienia ze mną,  biurem prac senackich i konwentem seniorów. Kiedy w poprzedniej kadencji ja byłem wicemarszałkiem, a Bogdan Borusewicz marszałkiem, każdą decyzję o przerwie z nim konsultowałem, a i on sam konsultował wtedy z nami tego typu decyzje. Teraz stało się coś niedobrego i niespotykanego wcześniej.

I za to ta kara zawieszenia w prowadzeniu obrad?

Jak tylko dowiedziałem się, co się stało, podjąłem szybką decyzję. To nie jest żadna kara. Jako lekarz i chirurg mogę stwierdzić, że szybkie diagnozy często się u mnie potwierdzały. Tak zdarza się często, że po krótkim badaniu pacjenta lekarz stawia diagnozę i ta pierwsza myśl potwierdza się. I tak jest też z przypadkiem marszałka Borusewicza.

Zdecydował się pan na szybkie cięcie.

Nie będę zabiegał o to, żeby Bogdan Borusewicz przestał być wicemarszałkiem Senatu. W przyszłości będzie prowadził obrady. Ale na pewno nie podczas najbliższych posiedzeń. Wszyscy musimy ochłonąć.

Ale swoją decyzją zaszkodził pan wizerunkowi PiS. W sieci pojawiły się wpisy typu: „Komu przeszkadzał Bogdan Borusewicz: Gomułka, Moczar, SB, PZPR, Trybuna Ludu, Stanisław Karczewski”.

Ale nie ma tak dużo hejtu jak kiedyś. Doradzam więcej dystansu. Nie żałuję niczego. Decyzji nie cofam. Były głosy moich kolegów senatorów, żeby marszałka Borusewicza odwołać, ale PiS nie będzie zabiegać o to odwołanie.

Muszę przyznać, że Bogdan Borusewicz bardzo się zmienił po przegranych przez PO wyborach. Stał się nad wyraz aktywnym senatorem, zadaje pytania, jest bardzo...

... zapiekły?

Pan to powiedział.

Może pan zaprzeczyć.

Nie zaprzeczam.

Zawieszenie w prowadzeniu obrad Senatu jest represją za uhonorowanie prof. Rzeplińskiego w Senacie przez klub PO?

Absolutnie nie, mimo że uhonorowanie prezesa TK w Senacie było naganne.

Dlaczego?

Ponieważ nie było uzgodnione podczas konwentu seniorów i prezydium. Uważam, że prezes Rzepliński nie zasłużył na żadne wyróżnienia, lecz na rózgę.

Za co?

Za całokształt swojej pracy. Nawet podczas wystąpienia w Senacie pan prezes nie mówił o działalności TK w 2015 r., co było tematem, tylko o tym, co działo się w ostatnich miesiącach. Od ponad roku występuje jako polityk, a nie powinien zajmować się polityką. Jego zachowanie jako sędziego jest naganne.

Wkrótce prof. Rzepliński będzie byłym sędzią TK. Czy jako były sędzia nie powinien się wypowiadać w sprawach państwa?

Byli sędziowie nie powinni wypowiadać się publicznie na tematy polityczne. Wcześniej tak nie było. Powinniśmy wrócić do dobrej tradycji, kiedy byli sędziowie stali z boku sporów politycznych i nie angażowali się po jednej ze stron.

Co z senackim projektem ustawy o zmianie prawa aborcyjnego?

Nigdy go nie przedstawiliśmy. Czeka w szufladzie.

Na co?

Sytuacja jest dynamiczna. Sporo się dzieje. Cieszę się, że pani premier ogłosiła program dla życia. Z tego powodu dojdzie zapewne do nowelizacji budżetu po to, żeby ten program znalazł swoje finansowanie. Chore dzieci i ich rodziny będą wspierane przez rząd PiS.

I dlatego projekt nie zostanie przedstawiony?

Najpierw musimy przeprowadzić akcję edukacyjną wśród Polaków o tym, czym jest aborcja.

Nie wiedzą?

Czarne protesty pokazały, że część społeczeństwa jest niewyedukowana i nie wie, czym jest aborcja.

Ale zaangażowanie części Polaków przeciwko zgłoszonemu przez organizację społeczną projektowi zaostrzenia prawa aborcyjnego się zmniejsza. Niektóre strajkujące panie, które kiedyś były w polityce, a teraz stoją na czele protestów, uprawiają politykę. Dzisiaj czarne protesty to już czysta polityka.

Nie traktuje pan ich poważnie?

Nie ignoruję ich. Politycy powinni brać pod uwagę wszystkie reakcje społeczne. Największy problem z czarnymi protestami ma KOD, bo strajkujące kobiety stały się konkurencją dla organizacji pana Kijowskiego. Codziennie rano biegam obok miasteczka  KOD i widzę, że życie tam zamiera.

Czy prawo aborcyjne zostanie zaostrzone?

Zobaczymy. Jestem zdania, że nie powinno dochodzić do aborcji z powodu uszkodzenia płodu. Dzieci z takimi wadami wrodzonymi jak zespół Downa powinny żyć. To wspaniałe dzieci, uśmiechnięte i pełne miłości, które nie powinny być zabijane.

Kiedy aborcja eugeniczna zostanie ustawowo zakazana? Kiedy zostanie zabronione ustawowo abortowanie dzieci z zespołem Downa?

Być może nie zostanie zakazana ustawowo.

A jak?

Prowadzimy rozmowy. Za wcześnie, żeby mówić na temat tych rozwiązań. Wkrótce przedstawimy projekt zmian dotyczący aborcji bez konieczności zmiany ustawy, właśnie po to, żeby dzieci z zespołem Downa się rodziły, a nie były zabijane.

Nie tylko organizacje pozarządowe, jak Ordo Iuris czy Stop Aborcji, chcą zaostrzenia prawa, ale również sprzymierzeńcy PiS jak Marek Jurek czy Marian Piłka.

Trzeba tworzyć prawo, które jest skuteczne, praktyczne, a nie teoretyczne. Gdybyśmy wprowadzili taką ustawę, jakiej życzy sobie pan Piłka i inni politycy, to jestem przekonany, że w krótkim czasie doszłoby do odwrócenia wahadła politycznego i kiedy lewica doszłaby do władzy, to maksymalnie zliberalizowałaby prawo aborcyjne, umożliwiając zabijanie dzieci do 12. tygodnia życia. Apelowałbym do polityków, szczególnie tych będących poza parlamentem, żeby byli bardziej odpowiedzialni za swoje słowa. Polityk musi oceniać konsekwencje swoich decyzji nie tylko w bezpośrednim działaniu, ale również w przyszłości.

Warto dodać, że w niektórych krajach, m.in. w Skandynawii, szczycą się, że problem dzieci z zespołem Downa został rozwiązany. To świadczy o tym, że te dzieci, tak pełne miłości, przynoszące radość rodzicom, zostały po prostu zabite.

PiS zakłada szybką utratę władzy i rządy lewicy?

My naprawdę nie podejmujemy decyzji z myślą o tym, czy będziemy rządzić, czy nie. Chodzi o to, żeby tworzyć dobre i skuteczne prawo dla Polaków.

Niemiecki dziennikarz Jurgen Roth napisał książkę, z której wynika że katastrofa smoleńska to był zamach, do którego doszło na skutek działań rosyjskiego generała na polecenie wysoko postawionego polskiego polityka, którego nazwisko zaczyna się na T.

Nie chcę uprawdopodabniać żadnych tez. Jest bardzo dużo znaków zapytania w sprawie katastrofy smoleńskiej. Doszło do wielu nieprawidłowości podczas śledztwa, zastrzeżenia budzą zastosowane procedury w toku wyjaśniania przyczyn katastrofy i mam nadzieję, że komisja wkrótce dojdzie do prawdy.

Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej z poparciem PiS to możliwy scenariusz?

Nie wydaje mi się. Bardzo wielu polityków w Europie rozmawia z nami o poparciu dla Tuska. Wiedzą, że znamy go lepiej od nich. Ja, jako Stanisław Karczewski, marszałek Senatu i trzecia osoba w Polsce, odradzam poparcie dla Tuska. Gdyby to zależało tylko ode mnie, nie zostałby szefem Rady Europejskiej. Ale decyzji rząd Beaty Szydło jeszcze nie podjął.

Dlaczego Bogdan Borusewicz jest zagrożeniem dla funkcjonowania Senatu? Mówił pan tak, gdy wybuchł spór między panami o ogłoszenie przez Borusewicza przerwy w obradach nad informacją Andrzeja Rzeplińskiego o działalności TK.

Stanisław Karczewski, marszałek Senatu: Bogdan Borusewicz swoją decyzją (z 6 października – red.) pokazał, że jest osobą nieprzewidywalną. Chciał przedłużyć posiedzenie Senatu poza termin rozpoczęcia następnego posiedzenia, czyli o ponad dwa tygodnie, bez konsultacji z konwentem seniorów i prezydium oraz klubami.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kraj
Starcia na prawicy. Ziobryści kłócą się z PiS, w PiS targi o miejsca na listach
Kraj
Wizy wydano, informatycy nie przyjechali. Kolejna afera wizowa?
Kraj
Podejrzany o plagiat szef rządowej komisji straci posadę
Kraj
Wysoka kara finansowa dla TVN za reportaż "Franciszkańska 3" o Karolu Wojtyle