Zdaniem Kluzik-Rostkowskiej Lech Kaczyński nie podpisałby się pod słowami Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że "PiS będzie dążył do tego aby nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się porodem, by dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię". - Wiem, bo rozmawiałam z nim o aborcji, kiedy razem pracowaliśmy - dodała.

Posłanka PO podkreśliła, że prezes PiS "błędnie uważa, że aborcja to jedynie problem kobiet". - Przecież, gdy kobieta jest w ciąży, a jej dziecko ma się urodzić bez mózgu, to tragedię i dramat dzieli również z ojcem. To wszystko dla Jarosława Kaczyńskiego są uczucia, których nie zna - oceniła była polityk PiS i PJN.

Kluzik-Rostkowska oceniła też, że dla Jarosława Kaczyńskiego "ustawa aborcyjna nie jest czymś, co spędza mu sen z powiek".

Jej zdaniem również w samym PiS nie wszyscy są zwolennikami zaostrzania ustawy regulującej aborcję. - Sama rozmawiałam z wieloma parlamentarzystami. Mówili mi jasno: „Wiesz Aśka, ja bym nawet glosował przeciw, ale biskup w moim okręgu nigdy by mi tego nie darował" - dodała.

W piątek w Warszawie odbywa się protest w ramach tzw. Czarnego Piątku - to forma sprzeciwu wobec procedowanemu w Sejmie obywatelskiemu projektowi ustawy "Zatrzymaj aborcję", który zaostrza prawo aborcyjne w Polsce usuwając z przesłanek uprawniających do aborcji wady i uszkodzenia płodu.