Niektórzy imigranci i ich dzieci znaleźli w Niemczech drugą ojczyznę, i znakomicie się tu asymilowali. Inni natomiast wycofują się i żyją w Niemczech we własnych enklawach. Jak wynika z najnowszych badań, w izolację popadają przede wszystkim środowiska hołdujące tradycyjnym wartościom i ludzie o niskim statusie społecznym.
Nie dążą oni do awansu społecznego i odrzucają zachodni styl życia. Do takiego wniosku doszli autorzy analizy „Realia życia migrantów w Niemczech 2016", przeprowadzonej na zlecenie VHW, Federalnego Zrzeszenia Budownictwa Mieszkaniowego i Urbanizacji.
Rozdźwięk w środowiskach imigranckich
– Środowiska imigranckie separują się od niemieckiego społeczeństwa – twierdzi Berndt Hallenberg, wiceprzewodniczący zarządu VHW w rozmowie z „Frankfurter Allgemeine Zeitung". Niektóre segmenty mieszczańskich środowisk imigranckich asymilują się, uważając się za integralną część niemieckiego społeczeństwa, natomiast inne środowiska, zorganizowane w klanach, żyją poza jego nawiasem.
Nie chodzi przy tym nawet o migrantów o niskim społecznym statusie, lecz także o ludzi żyjących na średnim poziomie. Izolacja w Niemczech obejmuje obecnie w coraz większym stopniu warstwy lepiej wykształcone, podkreśla Hallenberg.
W etnicznych enklawach
Uczestnicy ankiety wyrażali swoje obawy, że na skutek przyjęcia nowych imigrantów, koegzystencja w społeczeństwie będzie trudniejsza i obniży się akceptacja dla wielokulturowego społeczeństwa. Wielu migrantów nie popiera niemieckiej otwartości wobec uchodźców, wyjaśnia Hallenberg. Mówiąc jasno: wielu cudzoziemców żyjących w Niemczech krytykuje politykę uchodźczą Angeli Merkel.