Polska gospodarka ostro wyhamowała. Z ogłoszonych w środę przez Główny Urząd Statystyczny danych wynika, że rozwija się ona najwolniej od trzech lat. Zdaniem ekspertów osiągnięcie zakładanego przez rząd wzrostu PKB o 3,4 proc. jest niemożliwe, a spowolnienie gospodarcze może spowodować, że cały 2016 rok zamknie się wynikiem poniżej 3 proc.
Niższą dynamikę wzrostu PKB zauważają Polacy. Połowa badanych przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej" uważa, że sytuacja gospodarcza w kraju jest zła. Dobrze ocenia ją 44 proc. respondentów.
Pesymistyczne nastroje dominują wśród kobiet – sytuację ekonomiczną Polski źle ocenia aż 61 proc., osób z wykształceniem policealnym (67 proc.), w wieku 45–54 lat (56 proc.), niekorzystających z rządowego programu wsparcia dla rodzin 500+ (53 proc.), z dochodami w przedziale 3–4 tys. zł (71 proc.), mieszkających w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców (66 proc.), których poglądy są zdecydowanie lewicowe (85 proc.).
Dobrze o sytuacji w kraju mówią natomiast mężczyźni (56 proc.), osoby z wykształceniem gimnazjalnym (80 proc.), w wieku 35–44 lata (54 proc.), korzystające z programu 500+ (64 proc.), zarabiające między 4 a 5 tys. zł (67 proc.), mieszkańcy małych miast do 50 tys. mieszkańców (53 proc.), o poglądach zdecydowanie prawicowych (86 proc.).
Profile pesymistów i optymistów nie dziwią prof. Rafała Chwedoruka, politologa z UW.