Katję Schneidt mieszka w Hesji, 53 kilometry od miejsca, w którym o mały włos nie została zabita. „Pamiętam dokładnie wszystko" – mówi. 46-latka opowiada o pierwszym pobiciu przez jej ówczesnego partnera. Kiedy siedziała na izbie przyjęć w Wartebereich, pomyślała: „Mój Boże, w jaki stereotyp się wpisujesz?". Do szpitala trafiła kiedy pobił ją dotkliwie jej turecki przyjaciel. Kobieta opowiada, że jeszcze dzisiaj na myśl o reakcjach jej otoczenia na to pobicie dostaje gęsiej skórki. Usłyszała wtedy, że sama jest wszystkiemu winna, że jej przyjaciel jest cudzoziemcem, że w niektórych środowiskach wobec kobiet argumentuje się pięścią.
Nieodzowny upadek ze schodów
Zaraz po tym, jak zamieszkała razem z partnerem, kobieta pojechała w odwiedziny do swojej matki mieszkającej w pobliskiej miejscowości. Została tam dłużej, a w drodze powrotnej stała w korku.
Jej partner był na nią wściekły, że tak późno wraca do domu. A ona nie rozumiała, dlaczego on się na nią tak złości. „Śmiałam się z tego, bo to było niepoważne" – mówi. I wtedy po raz pierwszy uderzył ją z taką brutalnością, jakiej się w ogóle nie spodziewała.
Kiedy odreagował, Katja Schneidt wzięła taksówkę i sama pojechała na izbę przyjęć do pobliskiego szpitala. Opowiada, że wstydziła się powiedzieć prawdę kiedy lekarz zapytał ją o przyczyny obrażeń. „Odpowiedziałam mu, że to był upadek ze schodów". Lekarz powątpiewał w jej tłumaczenie i powiedział, że „w czasie swej 30-letniej pracy jej upadek ze schodów należy do najbardziej popularnych wykrętów kobiet, które padły ofiarą przemocy w domu". Ale Katja Schneidt nie przyznała się, że skłamała i na chwiejnych nogach opuściła szpital ze złamanymi żebrami i zszytymi ranami spowodowanymi pęknięciami skóry. Opowiada, że nie mogła wtedy nawet złapać pełnego oddechu. „To było 26 lat temu" – mówi.
2015: Pierwsze dane policji kryminalnej
Co czwarta kobieta w Niemczech pada ofiarą przemocy w rodzinie. Federalny Urząd Kryminalny (BKA) po raz pierwszy opublikował statystyki w tej sprawie. W 2015 roku odnotowano ponad 104 tys. takich przypadków. Jest to jedna trzecia ogólnej liczby wszystkich zarejestrowanych przypadków przemocy wobec kobiet.