Większość mieszkańców Indonezji to muzułmanie, ale jedynie prowincję Aceh zamieszkują wyznawcy radykalnego islamu. Od 2005 roku Aceh jest jedyną prowincją Indonezji, w której obok prawa państwowego obowiązuje szariat.

W sprawie zamknięcia kościołów władze konsultowały się z przedstawicielami chrześcijańskiej mniejszości zamieszkującej dystrykt Singkil. Członkowie sześciu kościołów zgodzili się na rozebranie świątyń, z powodu braku pozwoleń na ich budowę. - Wszystkie świątynie, niezależnie od tego jaką religię reprezentują, mogą działać wyłącznie w zgodzie z przepisami prawa obowiązującymi w prowincji Aceh - tłumaczył Bardan Sahidi, członek lokalnych władz.

Decyzja władz to pokłosie żądań zamieszkujących prowincję muzułmanów, w tym przedstawicieli radykalnego Frontu Obrony islamu, którzy domagali się zamknięcia 10 kościołów, na budowę których nie wydano pozwolenia. W ubiegłym tygodniu jeden z takich kościołów został spalony, a tysiące chrześcijan mieszkających w jego sąsiedztwie, musiało uciekać do pobliskich wiosek. Jeden z atakujących kościół muzułmanów zginął, a co najmniej 10 osób zostało zatrzymanych i usłyszało zarzuty podżegania do przemocy.

- Sytuację udało się opanować, ale spodziewamy się kolejnych ataków - przyznał rzecznik policji Aceh, który dodał, że chrześcijanie, którzy uciekli w momencie ataku na kościół, wrócili już do swoich domów. 18 października wzięli oni udział we mszy świętej odprawionej tuż obok ruin swojej świątyni.