Ogród zamiast grobu

Rząd chce rewolucji w ustawie o cmentarzach. Dopuszczalne stanie się rozsypywanie prochów.

Aktualizacja: 19.09.2017 09:06 Publikacja: 18.09.2017 19:50

Zasady działania cmentarzy i dopuszczalne formy pochówków reguluje ustawa z lat 50. poprzedniego stu

Zasady działania cmentarzy i dopuszczalne formy pochówków reguluje ustawa z lat 50. poprzedniego stulecia

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Po ogrodzonym trawniku, zazwyczaj w owalnym kształcie, idzie pracownik cmentarza, niosąc specjalną urnę z uchylnym dnem. Gdy wiatr cichnie, naciska uchwyt, a prochy rozsypują się po trawie. Później na murku okalającym trawnik mocuje się tabliczkę z nazwiskiem zmarłego – tak wygląda ceremonia rozsypywania prochów w specjalnie wydzielonym na cmentarzu miejscu, zwanym ogrodem bądź łąką pamięci.

Obecnie taka forma pochówku jest w Polsce nielegalna. Ma się to zmienić. Ministerstwo Zdrowia – a praktyce Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) – przygotowało zmiany w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Przewiduje się, że ogrody pamięci będą dopuszczalne, podobnie jak rozsypanie prochów nad morzem.

– Rozważamy regulację prawną form pochówku, które nieformalnie już funkcjonują – mówi rzecznik GIS Jan Bondar.

Ogrody pamięci zaczęły powstawać około dziesięciu lat temu. Jest ich kilka, m.in. na Cmentarzu Komunalnym Południowym w podwarszawskim Antoninowie. Pochówki praktykowano w takich miejscach przez kilkanaście miesięcy, zanim media nagłośniły, że to niezgodne z prawem.

– Takich ceremonii obecnie już się nie odprawia, bo nie dopuszcza ich ustawa. Jednak łąki pamięci są zaplanowane na innych cmentarzach komunalnych w stolicy – mówi Anna Obuchowicz z Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Warszawie.

To nie wszystkie alternatywne formy postępowania ze zwłokami. Na naszym rynku działają już firmy oferujące przetwarzanie prochów w syntetyczne diamenty. Ta forma pochówku jest popularna w USA, podobnie jak ługowanie, czyli rozpuszczanie ciała za pomocą zasadowej cieczy, ciepła i wysokiego ciśnienia.

Jan Bondar mówi, że te formy nie staną się legalne. Dodaje, że umożliwienie pochówku w ogrodzie pamięci też nie jest jeszcze przesądzone. – To są dopiero wstępne propozycje, które muszą zyskać akceptację Ministerstwa Zdrowia i przejść przez konsultacje społeczne – mówi.

Negatywną ocenę z pewnością wystawi Kościół katolicki. „Aby uniknąć wszelkiego rodzaju dwuznaczności o charakterze panteistycznym, naturalistycznym czy nihilistycznym, nie należy zezwalać na rozrzucanie prochów w powietrzu, na ziemi lub w wodzie" – brzmi fragment instrukcji ogłoszonej przed rokiem przez Kongregację Nauki Wiary.

Negatywną opinię może wystawić też branża pogrzebowa. Protestowała przeciw każdej propozycji zalegalizowania nowych form pochówku, np. wtedy, gdy nowelizację ustawy o cmentarzach zgłosił w ubiegłej kadencji SLD. Posłowie chcieli nie tylko zalegalizować rozsypywanie prochów, ale także dopuścić przechowywanie urn poza cmentarzami, np. w domach.

– Nasze stanowisko jest niezmienne. Jesteśmy krajem o korzeniach chrześcijańskich, w którym większość mieszkańców praktykuje tę religię. W naszym przekonaniu nie ma kulturowego przyzwolenia na rozsypywanie prochów – mówi Dariusz Dutkiewicz z Polskiej Izby Branży Pogrzebowej.

Dodaje, że powodem sprzeciwu branży nie jest rzekomo przystępna cena takiej ceremonii. – Wcale nie jest tak niska. Trzeba opłacić koszty trumny, transportu zwłok i spopielenia oraz urny. W grę wchodzą też koszty pobierane przez cmentarz. Pogrzeb polegający na rozsypaniu prochów nad morzem też jest kosztowny, co pokazują przykłady z krajów dopuszczających taką formę pochówku – twierdzi.

Dutkiewicz zgadza się jednak z opinią rządu, że pochodząca z 1959 roku ustawa o cmentarzach wymaga gruntownych zmian.

Oprócz zalegalizowania nowych form pochówku GIS chce też wprowadzić wymagania wobec cmentarzy, kaplic, kostnic, a przede wszystkim krematoriów, które obecnie nie podlegają żadnym regulacjom. Uwspółcześnione mają zostać zasady przewozu zwłok z zagranicy. GIS chce też uregulować pochówki w pobliżu kościołów, co obecnie jest nielegalne. ©?

Po ogrodzonym trawniku, zazwyczaj w owalnym kształcie, idzie pracownik cmentarza, niosąc specjalną urnę z uchylnym dnem. Gdy wiatr cichnie, naciska uchwyt, a prochy rozsypują się po trawie. Później na murku okalającym trawnik mocuje się tabliczkę z nazwiskiem zmarłego – tak wygląda ceremonia rozsypywania prochów w specjalnie wydzielonym na cmentarzu miejscu, zwanym ogrodem bądź łąką pamięci.

Obecnie taka forma pochówku jest w Polsce nielegalna. Ma się to zmienić. Ministerstwo Zdrowia – a praktyce Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) – przygotowało zmiany w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Przewiduje się, że ogrody pamięci będą dopuszczalne, podobnie jak rozsypanie prochów nad morzem.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Społeczeństwo
Zmiana czasu 2024: Kiedy przestawić zegarek na czas letni?
Społeczeństwo
Polacy nie chcą być rozbrojeni. Boom na pozwolenia na broń
Społeczeństwo
Wybory samorządowe 2024: Wszystko, co trzeba o nich wiedzieć
Społeczeństwo
Ulotka wyborcza postawiła na nogi służby w Szczucinie. Co w niej było?
Społeczeństwo
Budowlańcy zgubili urządzenie promieniotwórcze. Jest nagroda dla znalazcy