Jerzy Białobok zaczął pracę w stadninie koni arabskich w Michałowie w 1977 roku, a 20 lat później został jej prezesem. Podległa rządowi PiS Agencja Nieruchomości Rolnych odwołała go w lutym. Wywołało to duże kontrowersje, bo jednocześnie z pracą pożegnał się też uznany prezes stadniny w Janowie Podlaskim Marek Trela oraz Anna Stojanowska, inspektor ds. hodowli koni w ANR. Zastąpili ich dużo mniej doświadczeni pracownicy.
Powód dymisji? ANR wymieniała m.in. nieprawidłowości w pobieraniu zarodków od klaczy i zawieranie nieekonomicznych umów dzierżawy koni. Tych zarzutów nie potwierdził jednak raport, który po zwolnieniu Białoboka zleciła w Michałowie ANR. Opracowała go firma audytorska BDO Polska.
Jak poinformowało RMF FM, BDO dobrze oceniła księgowość oraz „nie zidentyfikowała obszarów, w których stwierdzono, że nie spełniają wymogów prawa". Do całości raportu dotarła „Rzeczpospolita". Z treści wynika też pozytywna ocena umowy stadnin z firmą Polturf, która do 2015 r. organizowała Dni Konia Arabskiego, w tym prestiżową aukcję Pride of Poland.
To o tyle ważne, że rzekome nieprawidłowości podczas aukcji były jednym z powodów odwołania prezesów i zakończenia współpracy z Polturf. – Zarówno sposób wyłaniania organizatora, jak i konstrukcja umów prowadzą de facto do sprywatyzowania imprezy światowej rangi, jakimi są Dni Konia Arabskiego, i przejęcia dochodów z tego tytułu, jak również 12 proc. dochodów ze sprzedaży koni arabskich przez stadniny – grzmiał w marcu minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Jego zdaniem sposób wyboru firmy Polturf był niejasny. Z audytu wynika jednak, że nastąpiło to w formie publicznego zaproszenia do rokowań, a w komisji konkursowej zasiadał przedstawiciel ANR.