Moskwa trzęsie się od plotek po oficjalnym ogłoszeniu rozwodu 50-letniego właściciela londyńskiego klubu piłkarskiego Chelsea Romana Abramowicza z 35-letnią Darią Żukową, byłą przyjaciółką tenisisty Marata Safina.
Majątek Abramowicza oceniany jest obecnie na 9,1 mld dolarów, co daje mu dopiero 12. miejsce wśród rosyjskich miliarderów. Po kryzysie lat 2008–2009 nigdy nie udało mu się powrócić do pierwszej dziesiątki najbogatszych ludzi swojego kraju, choć tuż przed krachem był drugim najbogatszym człowiekiem w Wielkiej Brytanii (gdzie mieszkał na stałe).
Liczy się miejsce
– Dla mężczyzny, rzecz jasna, ważna jest materialna strona (rozwodu). Mam na myśli to, co się teraz dzieje z biznesem w kryzysie. Całkiem prawdopodobne, że zadziałało to trochę jak katalizator, w tym i na stosunki osobiste – sądzi o najnowszym z oligarchicznych rozwodów moskiewski adwokat Aleksandr Karabanow, który kilka podobnych spraw przeprowadził w stołecznym sądzie.
Nie wiadomo, ile Abramowicz będzie musiał zapłacić byłej żonie, ale na pewno niemało. Daria Żukowa jest córką innego rosyjskiego miliardera Aleksandra Żukowa, na finansach zna się doskonale.
Poprzedni rozwód Abramowicza też zbiegł się w czasie z kryzysem (w 2008 roku). Wtedy, podkreślając swój patriotyzm, miliarder ogłosił, że rozwiedzie się w Rosji (choć mieszkał już na stałe w Londynie). Była żona Irina (dawniej stewardesa Aerofłotu, poznali się w trakcie lotu do brytyjskiej stolicy w 1991 roku) dostała od niego 300 mln dolarów. Brytyjska prasa złośliwie zauważyła, że miliarder zrobił świetny interes na swoim patriotyzmie: gdyby rozwodził się na Wyspach, Irina dostałaby ok. 5,5 mld dolarów.