Rz: Coraz więcej wydajemy na leki służące poprawie nastroju. Na ile poważnie przeciętny Polak traktuje zaburzenia psychiczne?
Magdalena Nowicka: Z chorobami psychicznymi jest ten problem, że z pokolenia na pokolenie przekazywane są różnego rodzaju mity i stereotypy z nimi związane. Generalnie z chorobami tymi wiązana jest utrata kontroli nad sobą, ale także obniżenie poziomu intelektu. Przyjęło się twierdzić, że chorzy psychicznie to wariaci, dziwacy, ogólnie mówiąc, ludzie, których należy unikać. Takie podejście często powstrzymuje chorych przed skorzystaniem z pomocy specjalisty.
WHO przestrzega, że do 2030 roku najbardziej rozpowszechnioną chorobą na świecie będzie depresja. Jak wiele zdążyliśmy się już o niej dowiedzieć?
Z jednej strony wiemy już naprawdę sporo, ale z drugiej wciąż za mało. Większość teorii zakłada, że depresja najczęściej jest pewną reakcją na stratę. Jednak niektóre rodzaje tej choroby prawdopodobnie są uwarunkowane genetycznie. Natomiast czasami w kontekście konkretnego pacjenta naprawdę trudno powiedzieć, co odegrało największą rolę.
Podobno dysponujemy coraz lepszymi lekami.