Skarbówka z większym szacunkiem traktuje podatników i działa skuteczniej – także dzięki perswazji i zachęcaniu do wpłat, zanim wytoczy ciężkie działa – to wnioski z kontroli NIK, które poznała „Rzeczpospolita".
Jednak mimo usprawniających działań, jakie wdrożyło Ministerstwo Finansów, zaległości podatkowe rosną, a ich część jest stracona – winni temu są oszuści VAT.
– Państwo powinno się skupić na tym, by maksymalnie ograniczyć liczbę popełnianych przestępstw podatkowych, co istotnie zmniejszyłoby zaległości podatkowe – mówi nam Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Oszust siedzi w VAT
Izba wzięła pod lupę Ministerstwo Finansów i dziewięć urzędów skarbowych (2,24 proc. ogółu) w czterech województwach – dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim i śląskim. Co ustaliła?
Zaległości podatkowe na koniec 2016 r. wyniosły 68,9 mld zł, i były o jedną trzecią wyższe niż rok wcześniej. W porównaniu ze stanem z końca 2014 r. wzrosły aż o 96 proc.