"Weź pomóż" - zbiórka jedzenia dla potrzebujących

Dwie nowe społeczne lodówki w ramach akcji "Weź pomóż" staną w weekend we Wrocławiu.

Aktualizacja: 02.06.2018 21:48 Publikacja: 02.06.2018 20:59

Żywność w rzeszowskiej lodówce

Żywność w rzeszowskiej lodówce

Foto: www.facebook.pl

Podobnie jak w pięciu pozostałych będzie w nich można zostawiać jedzenie dla potrzebujących. Podobna akcja prowadzona jest m.in. w Rzeszowie.

Pomysłodawcą społecznych lodówek jest Jan Piontek, wrocławski motorniczy i radny osiedla Szczepin, który dodatkowo prowadzi punkt wydawania żywności.

Jego współpracownicy: Michał Grzesik i Maciej Nikolczuk, mają własne firmy. Twórcy akcji podkreślają, że chodzi w niej o to, żeby dobro wychodziło „od ludzi do ludzi".

Pierwszą społeczną lodówkę ustawiono na początku roku. Jan Piontek chciał ją odkupić przy okazji likwidacji sklepu, ale kiedy właścicielka dowiedziała się o przeznaczeniu sprzętu, postanowiła oddać ją za darmo.

- Widzimy jak duże sieci handlowe wyrzucają zdatne do spożycia jedzenie do śmietnika. Nie zgadzamy się na to, aby starsza pani z emeryturą 590 zł głodowała, kiedy w Polsce marnuje się 9 mln ton jedzenia rocznie! – tłumaczą organizatorzy akcji.

Podkreślają, że dlatego pozyskują takie jedzenie i wydają je potrzebującym. - Tygodniowo nawet 4 tony żywności trafia do najuboższych dzięki nam – chwalą się.

We Wrocławiu działa już pięć społecznych lodówek, dzięki którym mieszkańcy mogą dzielić się jedzeniem. W niedzielę i poniedziałek na ulicach stolicy Dolnego Śląska staną kolejne urządzenia.

Mieszkańcy zostawiają w lodówkach jedzenie, potrzebujący dokładnie znają lokalizacje i korzystają z darów.

Nowe lodówki staną przy Kazimierza Wielkiego 31 i przy klubie Firlej przy Grabiszyńskiej 56. Organizatorzy akcji proszą mieszkańców o wskazywanie nowych lokalizacji, oni dostarczą tam urządzenie.

Posiłki dla potrzebujących rozdaje też rzeszowskie Stowarzyszenie Zupełne Dobro. Zaczęło się ponad rok temu od gotowania zup na Placu Ofiar Getta.

Cały sprzęt potrzebny do gotowania zgromadzili od dobrych ludzi. – Na samym początku gotowaliśmy w Królestwie Bez Kresu. Na pierwszej Zupie było 10 bezdomnych, na każdej kolejnej coraz więcej. Dziś przychodzi na Plac ok. 40 -50 osób. Zupę gotujemy w poniedziałki od 16 – opowiadała Marzena Harasiuk, prezes Stowarzyszenia.

Teraz w Rzeszowie potrzebujący dostają nie tylko ciepłą zupę, ale czasem też jakieś domowe wypieki, bo akurat któraś gospodyni postanowiła dla nich upiec ciasto.

Niespełna rok temu w rzeszowskim pubie Kultura Stowarzyszenie uruchomiło pierwszą w Rzeszowie lodówkę foodsharingową, do której każdy może przynieść zbędną, ale dobrą żywność.

Warunek jest taki, aby nadawała się ona do spożycia i była szczelnie zapakowana. Nie można do niej wkładać surowych jajek, mięsa, przetworów z niepasteryzowanego mleka, jedzenia w otwartych puszkach, słoikach.

Podobne jak w Rzeszowie lodówki można wypełniać jedzeniem także w Warszawie, Toruniu czy w Krakowie.

Podobnie jak w pięciu pozostałych będzie w nich można zostawiać jedzenie dla potrzebujących. Podobna akcja prowadzona jest m.in. w Rzeszowie.

Pomysłodawcą społecznych lodówek jest Jan Piontek, wrocławski motorniczy i radny osiedla Szczepin, który dodatkowo prowadzi punkt wydawania żywności.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum