To rodzice powinni rozmawiać z dziećmi o pornografii

- Rodzice muszą zdać sobie sprawę, że współczesna pornografia bardzo różni się od tej sprzed 15–20 lat. Dziś jest to materiał o dużo lepszej jakości, dostarczający o wiele mocniejszych bodźców niż fotografie w „świerszczykach" - mówi Izabela Karska, psycholog ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa, prowadzi szkolenia dla rodziców „Jak chronić dziecko przed pornografią".

Aktualizacja: 17.05.2018 23:25 Publikacja: 17.05.2018 22:31

Izabela Karska, psycholog ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa.

Izabela Karska, psycholog ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa.

Foto: materiały prasowe

Rzeczpospolita: Na początku czerwca w Sejmie odbędzie się konferencja o internetowej pornografii. Na razie rodzice sami starają się chronić swoje dzieci przed niewłaściwymi treściami. Czy nadążają za zmianami technologicznymi?

Izabela Karska: Myślenie, że to młodzież jest lepiej zorientowana w technologii niż dorośli, jest mylące, bo wiedza młodych bywa powierzchowna. Oni czerpią ją najczęściej z sieci, a przecież są to treści dostępne także rodzicom. Ta sama technologia, która daje dostęp do niczym nieograniczonej pornografii, daje również narzędzia do zabezpieczenia małoletnich przed nią – np. aplikacje ochrony rodzicielskiej. Ale to dopiero pierwszy krok.

Jaki jest następny?

Rozmowa z dzieckiem, bo tak naprawdę to rodzice są najbardziej właściwymi osobami do tego, żeby rozmawiać z dziećmi o sferze seksualności, wprowadzać ich w świat intymności, a także tego, co jej zagraża, czyli pornografii. Rodzice muszą zdać sobie sprawę, że współczesna pornografia bardzo różni się od tej sprzed 15–20 lat. Dziś jest to materiał o dużo lepszej jakości, dostarczający o wiele mocniejszych bodźców niż fotografie w „świerszczykach". Jest również dostępna bez ograniczeń.

Ale jak rozmawiać z dorastającym i buntującym się nastolatkiem na tak krępujący temat?

Łatwiej jest wypunktować, czego rodzice nie powinni robić: nie oceniać, nie piętnować, nie wzbudzać poczucia winy, ale też nie obracać problemu pornografii w żart. Kiedy okazuje się, że nasze dziecko miało styczność z pornografią, nie powinniśmy też wyciągać z tego pochopnych wniosków, bo najczęściej ten kontakt wynika po prostu z ciekawości. Dziecko szuka odpowiedzi i jeśli nie dostanie ich od rodziców, sięga po nie do sieci, gdzie niekoniecznie dostanie właściwe informacje. To, co pokazuje pornografia, to zakłamana wizja seksu, związku czy traktowania partnera. Takie obrazy mają konkretne konsekwencje i wpływ na stan zdrowia całego społeczeństwa.

Rzeczpospolita: Na początku czerwca w Sejmie odbędzie się konferencja o internetowej pornografii. Na razie rodzice sami starają się chronić swoje dzieci przed niewłaściwymi treściami. Czy nadążają za zmianami technologicznymi?

Izabela Karska: Myślenie, że to młodzież jest lepiej zorientowana w technologii niż dorośli, jest mylące, bo wiedza młodych bywa powierzchowna. Oni czerpią ją najczęściej z sieci, a przecież są to treści dostępne także rodzicom. Ta sama technologia, która daje dostęp do niczym nieograniczonej pornografii, daje również narzędzia do zabezpieczenia małoletnich przed nią – np. aplikacje ochrony rodzicielskiej. Ale to dopiero pierwszy krok.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum
Społeczeństwo
Afera Collegium Humanum. Wątpliwy doktorat Pawła Cz.